 |
|
patrzyła na okno było już ciemno. przypomniało jej się jak z bloku na przeciwko on świecił latarką w jej okno by wyjrzała przez chwile przez nie tylko by ją zobaczyć. w pewnym momencie zaświeciło przez okno delikatny promień światła. podbiegła do niego szybko z myślą ze to on ale ty był tylko podjeżdżający pod blok samochód.
|
|
 |
|
twoje policzki tak się śmieją, oczy, nos, skóra,
ja wiem, że czas i miejsce to bzdura,
kiedykolwiek w czasie i przestrzeni ze mną,
jeśli chcesz, a co powinnaś... wiesz na pewno.
|
|
 |
|
ta pierdolona miłość,
miała łagodzić uczucia, w serca uderza jak kilof,
niczym z polopiryną żebyś znów czuł się ekstra,
zamiast Ciebie uzdrowić zostaje w kurwę niesmak.
|
|
 |
|
musimy przez to przejść, musimy przetrwać.
|
|
 |
|
nie polubię Cię, jak powiedzieć prościej?
zbliżysz się o krok porachuje kości.
|
|
 |
|
Lubię jak pachniesz bo tak pachną najpiękniejsze chwile w moim życiu..
|
|
 |
|
jestem świadom swoich wad ale Ty też popatrz w lustro,
dni te trafił szlag, nie łudź się nie wrócą.
|
|
 |
|
wiem, że słowa mają moc, której należy się szacunek, ale gdy mówię wszechświecie, uwierz mi wiem co mówię. trzydzieści dwa wersy nigdy wcześniej, nic później, bo ja kocham, a nie mówię.
|
|
 |
|
tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość.. !
|
|
 |
|
z Tobą wzniosę się, podniesiesz mnie. ♥
|
|
 |
|
pije zdrowie tych, którzy nie mają szczęścia. piję za to by przestali się zadręczać. piję za Ciebie, za Twoją przyszłość. mogliśmy wszystko, szkoda że nam nie wyszło..
|
|
 |
|
tu, gdzie los używa znaczonych kart, a świat kłamstw wybucha Ci prosto w twarz.
|
|
|
|