 |
jest tak samo, może tylko trochę smutno
i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć
|
|
 |
" znasz beton, krew, pot i ból; nad głową tłum czarnych chmur, Ty w środku pękasz na pół mimo to ten świat jest Twój "
|
|
 |
ale nie wiem czy moja i Twoja przeszłość nie zepsuje nam tego co między nami jest
|
|
 |
W kwestii zasadniczej nie wiem, ile razy człowiek, czyli kobieta, może zaczynać życie od nowa. Jeśli o mnie chodzi, robię to teraz poniekąd nałogowo. Bez przerwy. Nie wiem, dlaczego akurat na mnie popadło. I nigdy się nie dowiem. Widać robię coś źle, bo normalni ludzie żyją normalnie.
|
|
 |
Jak ciebie spotkałam, to wiedziałam, że wszystko odzyskało sens. Ty nie byłeś tym sensem, broń Boże ale nagle świat ustawił się na właściwym miejscu, ziemia zaczęła nareszcie krążyć po swoim wyznaczonym od dawna torze, zieleń była zielona, a ziemia brunatna. Miłość to była miłość, krzesło to było krzesło itd. Takie tam różne.
|
|
 |
To co przychodzi łatwo jest niewiele warte.
|
|
 |
I już wiesz, że to, co się dzieje, jest jak otwarcie drzwi, do których kołatałaś latami na próżno, a były cały czas otwarte, wystarczyło po prostu wejść, i wiesz, że to nie obce drzwi, ale drzwi do twojego domu.
|
|
 |
Bo kot, panie doktorze, nie człowiek. On potrzebuje miłości.
|
|
 |
Śpij, nie bój się, ale ja się nie bałam, żal mi było spać, kiedy byłeś blisko i kiedy nawet nic, tylko twoja ręka na mojej, i każda komórka mojego ciała słyszała ciebie, widziała ciebie, czuła ciebie, i to szło od dłoni, przez łokieć do ramienia i tam rozlewało się do drugiej ręki, brzucha i nóg, i miękko pod kolanami, i mówiłeś śpij.
|
|
 |
Powoli zbliżało się rozstanie, które przeczuwałam każdą komórką mojego ciała. I właściwie chciałam umrzeć, żeby o tym nie myśleć.
|
|
 |
Obiecałam sobie nigdy, ale to nigdy nie oceniać ludzi. Bo nigdy nie wiemy, co się kryje pod pozorami ludzkich motywacji i zachowań.
|
|
 |
„Zakochałam się. Zakochałam się potwornie, absolutnie, bezwzględnie, bezrozumnie, na zawsze.”
|
|
|
|