głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika vendiee

  przepraszam  przepraszam! błagam Cię  poczekaj!   mówił  łapiąc mnie za rękę.   co mam dla Ciebie zrobić?   zapytał. po policzku spływały kolejne łzy.   takiego krokodyla  jak ta pani w Mam Talent.   szepnęłam cicho  patrząc na Niego wyczekująco  podpuchniętymi oczami.

definicjamiloscii dodano: 19 października 2010

- przepraszam, przepraszam! błagam Cię, poczekaj! - mówił, łapiąc mnie za rękę. - co mam dla Ciebie zrobić? - zapytał. po policzku spływały kolejne łzy. - takiego krokodyla, jak ta pani w Mam Talent. - szepnęłam cicho, patrząc na Niego wyczekująco, podpuchniętymi oczami.

promienie wschodzącego słońca  delikatnie przedzierające się przez zasłonkę  obudziły Ją. leżała naga  totalnie bezbronna. odwróciła głowę. Jego miejsce  zajmowała kartka. sięgnęła po nią. 'było miło  dzięki.'. znieruchomiała. w jednej chwili wszystko się skończyło. straciło sens. porwała ją otchłań. nicość. na policzku pojawiła się pierwsza smuga  po łzie.   mieli rację.   wychrypiała  spuszczając głowę.

definicjamiloscii dodano: 19 października 2010

promienie wschodzącego słońca, delikatnie przedzierające się przez zasłonkę, obudziły Ją. leżała naga, totalnie bezbronna. odwróciła głowę. Jego miejsce, zajmowała kartka. sięgnęła po nią. 'było miło, dzięki.'. znieruchomiała. w jednej chwili wszystko się skończyło. straciło sens. porwała ją otchłań. nicość. na policzku pojawiła się pierwsza smuga, po łzie. - mieli rację. - wychrypiała, spuszczając głowę.

wchodziłeś po schodach. kiedy mnie zobaczyłeś  od razu zrobiłeś tą cwaniacką minę. kiedy się mijaliśmy  nachyliłeś się do mojego ucha i rzuciłeś to tradycyjne pytanie   'zrobisz mi loda?'. z czasem to staje się trochę nudne  wiesz? odwróciłam się do Ciebie.   no jasne.   odpowiedziałam Ci. potknąłeś się na schodach  i rozłożyłeś się równo. prychnęłam pod nosem.   kretyn.   rzuciłam.   kuurwa.   warknąłeś pod nosem  udając  że nie usłyszałeś tego  co powiedziałam.

definicjamiloscii dodano: 19 października 2010

wchodziłeś po schodach. kiedy mnie zobaczyłeś, od razu zrobiłeś tą cwaniacką minę. kiedy się mijaliśmy, nachyliłeś się do mojego ucha i rzuciłeś to tradycyjne pytanie - 'zrobisz mi loda?'. z czasem to staje się trochę nudne, wiesz? odwróciłam się do Ciebie. - no jasne. - odpowiedziałam Ci. potknąłeś się na schodach, i rozłożyłeś się równo. prychnęłam pod nosem. - kretyn. - rzuciłam. - kuurwa. - warknąłeś pod nosem, udając, że nie usłyszałeś tego, co powiedziałam.

zaczęła wpieprzać się w Jego życie. wszystko psuć  niszczyć każdy związek. nie mogła pogodzić się z tym  że jest szczęśliwy. nie kiedy ona cierpi.

definicjamiloscii dodano: 17 października 2010

zaczęła wpieprzać się w Jego życie. wszystko psuć, niszczyć każdy związek. nie mogła pogodzić się z tym, że jest szczęśliwy. nie kiedy ona cierpi.

i brakuję mi tego Twojego 'co Ty pieprzysz  kochanie?'  kiedy zaczynam pisać totalne pierdoły na gadu.

definicjamiloscii dodano: 16 października 2010

i brakuję mi tego Twojego 'co Ty pieprzysz, kochanie?', kiedy zaczynam pisać totalne pierdoły na gadu.

podeszła do Niego  i dała Mu w twarz  za to  że zranił kolejną laskę.   kurwa  czy Ty jesteś normalna?   krzyknął.   a czy gdybym była normalna  kochałabym Cię?

definicjamiloscii dodano: 16 października 2010

podeszła do Niego, i dała Mu w twarz, za to, że zranił kolejną laskę. - kurwa, czy Ty jesteś normalna? - krzyknął. - a czy gdybym była normalna, kochałabym Cię?

'skarbie Ty mój'  'ślicznotko'  'najcudowniejsza'  'kocham Cię'   absurdalnie to teraz brzmi  nie?

definicjamiloscii dodano: 15 października 2010

'skarbie Ty mój', 'ślicznotko', 'najcudowniejsza', 'kocham Cię' - absurdalnie to teraz brzmi, nie?

w'stawiła w opis link do 'Marszu Żałobnego Chopina. po pięciu minutach dostała wiadomość od Niego. 'co Ty odwalasz? kto w tych czasach słucha czegoś takiego? zarzucić coś normalnego  a nie.' momentalnie w Jej oczach zalśniły łzy. pociągając nosem odpisała Mu. 'pierwszy raz w życiu  nie mam ochoty na rap. na nic nie mam ochoty. bo wiesz  mam wrażenie  że mi po Naszej miłości pozostała już tylko żałoba'.

definicjamiloscii dodano: 15 października 2010

w'stawiła w opis link do 'Marszu Żałobnego Chopina. po pięciu minutach dostała wiadomość od Niego. 'co Ty odwalasz? kto w tych czasach słucha czegoś takiego? zarzucić coś normalnego, a nie.' momentalnie w Jej oczach zalśniły łzy. pociągając nosem odpisała Mu. 'pierwszy raz w życiu, nie mam ochoty na rap. na nic nie mam ochoty. bo wiesz, mam wrażenie, że mi po Naszej miłości pozostała już tylko żałoba'.

potrafisz mnie jeszcze kochać?

definicjamiloscii dodano: 15 października 2010

potrafisz mnie jeszcze kochać?

a Jego pocałunki.. cholera. są niezastąpione.

definicjamiloscii dodano: 14 października 2010

a Jego pocałunki.. cholera. są niezastąpione.

nikt nie potrafił przytulać Jej w ten sposób  co On. nikt.

definicjamiloscii dodano: 14 października 2010

nikt nie potrafił przytulać Jej w ten sposób, co On. nikt.

siedziała na przerwie  pochłonięta bezsensownymi myślami o Nim. miała dosyć tej monotonii  zdecydowanie. w jednej chwili  zapomniała o dumie  honorze  o tym  co sobie obiecała. liczyło się tylko jedno   tęskniła za Nim  i chciała  żeby wrócił. jest draniem  fakt. ale czasem to właśnie od drani się uzależnia. wstała. ruszyła korytarzem  w zgarbionej pozycji i łzami w oczach. przestała udawać  że wszystko jest świetnie  pięknie  cudownie. podeszła do Niego i bezkarnie się przytuliła.   jesteś frajerem. dupkiem. draniem. świnią. kretynem. jesteś zerem. niczym.   mówiła  opierając głowę o Jego pierś. musnął opuszkami Jej brodę  doprowadzając do tego  żeby na Niego spojrzała. kiedy znów zobaczyła szmaragd Jego oczu tak blisko  nasunęły się tylko dwa słowa. niezaprzeczalnie żałowała tego  że je powiedziała  słysząc w odpowiedzi Jego szyderczy śmiech.

definicjamiloscii dodano: 14 października 2010

siedziała na przerwie, pochłonięta bezsensownymi myślami o Nim. miała dosyć tej monotonii, zdecydowanie. w jednej chwili, zapomniała o dumie, honorze, o tym, co sobie obiecała. liczyło się tylko jedno - tęskniła za Nim, i chciała, żeby wrócił. jest draniem, fakt. ale czasem to właśnie od drani się uzależnia. wstała. ruszyła korytarzem, w zgarbionej pozycji i łzami w oczach. przestała udawać, że wszystko jest świetnie, pięknie, cudownie. podeszła do Niego i bezkarnie się przytuliła. - jesteś frajerem. dupkiem. draniem. świnią. kretynem. jesteś zerem. niczym. - mówiła, opierając głowę o Jego pierś. musnął opuszkami Jej brodę, doprowadzając do tego, żeby na Niego spojrzała. kiedy znów zobaczyła szmaragd Jego oczu tak blisko, nasunęły się tylko dwa słowa. niezaprzeczalnie żałowała tego, że je powiedziała, słysząc w odpowiedzi Jego szyderczy śmiech.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć