 |
Niezaprzeczalnie szczęśliwa .
|
|
 |
.Panie Boże! Proszę Cię o mądrość, żebym mogła zrozumieć chłopaka o miłość - bym mogła mu przebaczyć , o cierpliwość - bym mogła znieść jego humory. Nie proszę Cię o siłę, bo bym go zaje****a.;D
|
|
 |
Dziś powiedziałam, że wszystko jest ok z 50 razy. Za każdym razem nieszczerze. I tak nikt nie zauważył.
|
|
 |
.jest mi niedobrze. mam dość swojej głupoty, a jeszcze bardziej swojej bezczynności i totalnej obojętności. wszystko się pieprzy. nie mam siły się ruszyć, wziąć się za siebie na tych ostatnich metrach przed metą. wymiękam. mam ochotę leżeć w tej pościeli resztę swojego życia słuchać hip.hopu pomieszanego z deszczem walącym o szyby.., pić gorącą kawe, żywić się jedynie szarlotką, wyłączyć telefon, nie czuć nie myśleć nie analizować nie chcieć.... co za gówno.!
|
|
 |
Endorfiny skaczą, gdy wszystkim w koło włącza się tryb "love".
|
|
 |
"..nawet jak tutaj stoimy i rozmawiamy, oddalamy się od siebie z niewyobrażalną prędkością."
|
|
 |
musisz zatrzymać tyle miłości ile potrafisz w tym okrutnym istnieniu
|
|
 |
musisz zatrzymać tyle miłości ile potrafisz w tym okrutnym istnieniu
|
|
 |
Bo 'tęsknić' i 'czekać' to prawie to samo. Pod warunkiem, że czekając się tęskni, a tęskniąc czeka.
|
|
 |
Nie dość, że w życiu wciąż "pod górkę" I wiatr ciągle w oczy wieje... Nadal nad głową nadal mam czarną chmurkę, Ale to wszystko po coś się dzieje! Mam w sobie duże pokłady siły, Mam optymizm i nadzieję! Na to, by kolejne dni lepsze były, A ciepły wiatr radości rozwiał złe chmury! :)
|
|
 |
nie mogę stanąć i dać w pysk tej dzi*ce, bo... tak nie wypada.
|
|
 |
Nie jestem idiotką, która lata za chłopakami z nadzieją, że któryś z nich złapie Ją za tyłek. Nie jestem osobą, która ma podciągnięte pod sam pępek stringi i spodnie super biodrówy tak, że wszyscy naokoło mogą oglądać te miejsca, do których słońce nie dochodzi. Nie jestem rozchichotaną i nie myslącą lafiryndą, która płacze, bo złamał jej sie paznokieć. Nie jestem zarozumialą, ważną osobistością, która myśli, że tylko ona jest na świecie. Nie jestem laską z wypachanym stanikiem i miniówą nie zakrywając nawet tyłka. Nie jestem daltonistką, widzę dużo kolorów, nie tylko różowy. Nie mam białych włosów, tak tlenionych, że można nimi oddychać pod wodą. Nie jestem bogobojną kobieciną w moherowym bereciku. Nie jestem inna. Jestem sobą .
|
|
|
|