 |
|
Biegnę,
rzucam się mu na szyję,
dotykam jego delikatnie kręconych włosów,
czuje jego ciepłe objęcie,
jego zapach wnika w moje ubranie.
Zamykam oczy nie muszę nic widzieć wystarczy,
gdy czuje, że jest obok.
Uśmiecham się. Jestem szczęśliwa,
ale tylko przez chwile.
Budzę się sama.
Nie ma go.. Nie ma ....
Śnie trwaj WIECZNIE!
|
|
 |
|
Powiedzialam Ci, ze milosci nie ma. Zgodziles sie z tym. Teraz mam nadzieje, ze razem udowodnimy, ze sie mylilismy.
|
|
 |
|
Bo my mamy zbyt mało odwagi. Nie potrafimy wprost przyznać się, że potrzebujemy właśnie siebie, bo to o sobie śnimy i czekamy aż kiedyś dziwnym zbiegiem okoliczności wpadniemy na siebie gdzieś na mieście. Nie mamy odwagi, by zrobić ten pierwszy krok i polegamy na przypadku, który już kiedyś popchnął nas ku sobie. Lubimy ze sobą rozmawiać i tęsknimy do siebie, a gdzieś między wierszami naszych rozmów można wyczytać to błagalne 'zostań jeszcze, potrzebuję przecież Ciebie'. To wszystko jest szalone, bo jesteśmy tak daleko od siebie i powinniśmy przestać robić sobie złudne nadzieje, powinniśmy zapomnieć o sobie i o tym co było, by każde z nas mogło zacząć nowe życie, ale boimy się tej pustki i samotności, tego momentu kiedy nie zostanie już nic. Jesteśmy dla siebie stworzeni, ale duma nie pozwala nam tego przyznać i powiedzieć, że to czas aby wreszcie wszystko naprawić. Popatrz w jak beznadziejny sposób marnujemy swoje życie. / napisana
|
|
 |
|
nie dostałam od niego życzeń, nie dostałam żadnej wiadomości, nie było żadnego połączenia, żadnego znaku, nic, jak gdyby żadne z nas nie istniało, a może bardziej nie istniało dla siebie, nie było nigdy nas, nigdy nie dotykaliśmy swoich dłoni, jak gdyby nigdy nie zasmakował moich ust, pustka, cisza tak bardzo dająca do myślenia, a zarazem całkowicie nie do opowiedzenia, nic nie znacząca, święta, nie rozumiem, nie pojmuję, nie ma ciebie, nie ma dla mnie grudnia. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Powinieneś się tutaj zjawić. Z butelką wina... no, może dwiema. Powinieneś zadzwonić do drzwi i bez słowa mnie przytulić. A później usiąść ze mną przed kominkiem i przykryć mnie kocem. I mówić te wszystkie słowa, które, wbrew wszelkim pozorom, chcę usłyszeć.
|
|
 |
|
życzyli mi Ciebie na święta.
|
|
 |
|
To ten kolejny dzień, kiedy tracę w siebie wiarę. Znowu drążę w codzienności, powoli jak kroplę w skałę.
|
|
 |
|
Biedne nieszczęśliwe, mądre kobiety. Żal mi was, bo prawie zawsze giniecie przez głupców.
|
|
 |
|
Mężczyzna jest zazdrosny o swoją kobietę, gdy zdaje sobie sprawę, że ktoś inny mógłby traktować ją lepiej.
|
|
 |
|
Kiedy przybijam pięć, bądź pewien że to nie fałsz, z niektórymi nie gadam, choć czasem bym chciał.
|
|
 |
|
Bo jak z Tobą rozmawiam to mnie denerwujesz, a jak z Tobą nie rozmawiam to mnie denerwuje wszystko inne.
|
|
|
|