|
chcę do Ciebie. chcę Cię objąć. chcę szeptać Ci do ucha rzeczy, których nikt oprócz Ciebie nigdy nie usłyszy. chcę czuć Twój zapach, spychający moje myśli za zamknięte drzwi. chcę opuszkami palców gładzić Twoją skórę, łaskotać Cię delikatnie po plecach i karku. chcę poznawać ciągle na nowo smak Twoich warg. chcę przez całą noc leżeć obok Ciebie, spoglądać na to, jak zasypiasz, wtulony we mnie. chcę przez cały dzień patrzeć się w Twoje oczy. chcę być przez nie hipnotyzowana, chcę by zawładnęły mną całkowicie, bym po prostu nie mogła się opierać. chcę być zawsze tylko Twoja i tylko dla Ciebie. chcę mieć Cię blisko, na wyciągnięcie ręki. chcę do Ciebie. tak bardzo, że to niemal mnie boli. tak bardzo, że nie jestem w stanie trzeźwo myśleć.chcę do Ciebie. teraz. już. natychmiast
|
|
|
Nikt nie ma prawa mi Ciebie odebrać
|
|
|
Tylko Tobie zaufałam, tylko przy Tobie czuję się sobą. Pamiętaj że przy mnie nie musisz nic udawać, przyjmę Cię z wszystkim. Pokochałam Cię za serce, za to jaka jesteś. Pamiętaj że zawsze będziemy dla siebie istnieć, dopóki starczy nam sił
|
|
|
-Uwielbiam takie noce jak te-oznajmił muskając dłonią mojego nagiego ramienia-tak?a co najbardziej uwielbiasz?-spytałam z dziewczęcym łobuzerskim głosem,uśmiechając sie szeroko.-A wszystko uwielbiam,szczególnie jak leżysz przy mnie.Jak zasypiam i jesteś obok, jak budzę się i też jesteś obok- powiedzial-taaaak,szczególnie taka nagusienka leże obok !-dodałam wybuchając śmiechem,do ktorego i on się wlączył.-No to efekt uboczny tych wsponych nocy-szepnął,po czym objął moją twarz dłońmi i zaczął okładać mnie swoimi pocałunkami-Pragnę mieć z Tobą dzieci-zaczął układając mnie na swojej klacie-Wiem! ale jeszcze nie teraz, za min 3 lata Kocie-odpowiedzialam.-O nie ! za 9 miesięcy masz urodzić mi zdrowego bobasa!-krzyknął i zaczął calować moje nagie ciało,krok po kroczku odkrywając na nowo każdy zakamarek mego ciała.Rozczarowalam Go,bo nie doczekał się Bobasa, ale doczeka ! || Pozorna came back ! ;*
|
|
|
Moim największym marzeniem jest możliwość zasypiania przy Tobie i budzenia się, widząc Twoje rozłożone ciało na śnieżnej pościeli obok mnie, już zawsze, codziennie, móc wpatrywać się w Ciebie bez opamiętania i głaskać zapamiętany zapach skóry. Budzić się nawet w nocy kilka razy, aby sprawdzać czy jesteś i czuwać nad Tobą, robić sobie śniadania do łóżka, łaskotać się nad ranem i budzić sąsiadów nieopanowanym śmiechem szczęścia, kochać się nocą najprawdziwszą miłością, udowadniać sobie na każdym kroku, że to jest naprawdę to, czego szukaliśmy i odnaleźliśmy w swoich sercach, łapać Cię za dłoń,kiedy się boję i wtulać się w Ciebie gdy coś mnie boli. Wspierać się a w kłótniach trzaskać drzwiami, by zaraz wrócić i całować się namiętnie rozrzucając wszystkie ciuchy po całym mieszkaniu.
|
|
|
nie pytaj mnie o jutro,nie mam więcej niż dziś
|
|
|
przyjdź, a opowiem Ci jak reszta świata przestaje dla mnie istnieć, gdy Cię widzę.
|
|
|
Wszystkie moje uzależnienia zaczynają się od Ciebie.
|
|
|
Miłość - piąta pora roku .
|
|
|
Przed człowiekiem schronić się można jedynie w objęcia innego człowieka.
|
|
|
Jego oczy, uśmiech, głos. Dla większości nic nadzwyczajnego, jednak dla mnie są to najpotrzebniejsze czynności do normalnego funkcjonowania.
|
|
|
Kilka ostrych libacji i setki mniejszych imprez, ale to bez znaczenia wszystkie miały ten sam schemat. Przepełnione alkoholem i szlugami dawały na chwilę zapomnieć o problemach, o tym, że nie wszystko jest idealne, że świat wcale nie jest kanonem perfekcji, a życie mimo tego, ze osiągamy już najniższy z możliwych szczebli dna kopie coraz mocniej. A potem przychodziła chwila przytomności, która znów przedstawia wszystko w tym nie do końca perfekcyjnym świetle i ustawiała hierarchię wartości nie tak jak powinna ona wyglądać. Ślepa wiara w lepsze jutro zakrywała oczy, które może potrafiłyby dostrzec wady każdego z uderzeń serca. I do tego dochodziła jeszcze miłość, którą rozdawaliśmy nie tym ludziom, co trzeba. To chyba ona najbardziej nas zniszczyła. Tak, chyba tak.
|
|
|
|