 |
|
sam siebie nieraz miałem dość, serio.
|
|
 |
|
przeszłość ma to do siebie, że boli i nie pozwala o sobie zapomnieć.
|
|
 |
|
a wymijam takich jak Ty i szanują mnie tłumy, a prawda to jest taka , że mam znów powód do dumy.
|
|
 |
|
po upadku wstać i odzyskać w ruchach pewność, spokojnie patrzeć wprzód, z uśmiechniętą gębą.
|
|
 |
|
wpatrzona w Jego niebieskie patrzałki, wiedziałam że nie skończy się tylko na przyjaźni.
|
|
 |
|
po co mam coś tłumaczyć skoro mnie nie wysłuchasz?
|
|
 |
|
jak niewyobrażalny urok należy posiadać, by rozpierdolić komuś system jednym uśmiechem i perfekcyjnie dobranym spojrzeniem.
|
|
 |
|
dla Ciebie zerwanie oznaczało początek pięknej pseudo przyjaźni, która trwa do dziś. dla mnie koniec równał się wyczerpaniem pakietu bezgranicznego zaufania. nie oczekiwałam już od Ciebie zrozumienia i lojalności. nawet nie oczekiwałam od Ciebie samego bycia przy mnie i trwania nadal przy moim boku. nie chciałam i nie chce tego. zbyt dużo wspomnieć w podświadomości, zbyt wiele blizn w duszy, zbyt wiele gestów przypominających dawne uzależnienie. miałeś odejść, więc odejdź. nie chce tak żyć.
|
|
 |
|
teraz przeklinam dzień, w którym Cię spotkałam, mam nadzieję, że wiesz, że ta piosenka jest o Tobie.
|
|
|
|