 |
Gdybyś czuł drżenie rozchodzące się aż do czubków palców jako odpowiedź na pocałunki po szyi, być może zrozumiałbyś, że nie jest mi obojętna Twoja obecność ~ chimica
|
|
 |
Lubisz mnie w tych niebieskich baggy pod kolor Twoich oczu, z rozczochranymi włosami dopiero co wypuszczonymi z kucyka, bez grama makijażu. Dokładnie mnie obserwujesz, kiedy kropelka wody ląduje na mojej wardze, a ja powoli ją oblizuję. Iskrzy Ci się spojrzenie, a ja już wiem, o czym myślisz - dokładnie wyobrażasz sobie jak za kilkanaście minut ściągniesz ze mnie ten strój, weźmiemy razem prysznic, po którym osuszysz mnie swoimi pocałunkami. Wciąż mamy niewyrównane oddechy po treningu, a już obydwoje myślimy o kolejnym. Paradoksalne, prawda? ~ chimica
|
|
 |
Ma swoją ścieżkę w życiu i właśnie ją wciąga, ona taka zakochana, że aż odstawia jedzenie,on też ale nie z miłości, nieporozumienie. — Białas.
|
|
 |
Nie igraj z ogniem, uważaj na stopnie nim się potkniesz, nim napuścisz wody do wanny i w niej się potniesz. Spojrzymy sobie w oczy, zagramy w grę pomyłek i spale w sobie żar chociaż raz się już sparzyłem. — Zaginiony
|
|
 |
Mogłem być z tobą, ale każdy miał wybór, spłonąć z miłości czy spalić się ze wstydu. — Zaginiony
|
|
 |
I sam już nie rozumiem, kto tu zdradził kogo ale słowo mogłem iść w ogień za tobą. — Zaginiony
|
|
 |
Bez wiary w przyszłość bo nic nam nie wyszło po naszemu. Lepiej zamilknąć, przestań krzyczeć, nic nie mów, dogorywaj po cichu w szeregu zbędnych genów. — Miuosh
|
|
 |
Znów myślę o niej i nie wiem co zrobię, tak bardzo zaczynam czuć wewnętrzny ból. Jedenaste piętro, warszawski wieżowiec, gdyby nie ona to poleciałbym w dół. — Diox
|
|
 |
I nie wiem kto jest popierdolony czy ja czy świat czy kto czy co los śmieje mi się kurwa w oczy. — Diox
|
|
 |
Wszystko pierdoli się po kolei jak moja fura, jak stara kurwa. — Diox
|
|
|
|