 |
Jestem młoda. Mam prawo popełniać błędy i mam prawo ich później żałować lub nie żałować. Nikt nie ma jednak prawa mnie za to oceniać, a tym bardziej krytykować.
|
|
 |
Te moje ciągłe wątpliwości...dzień w którym dużo straciłam, a zarazem zyskałam. Nie wiem co o tym myśleć..
|
|
 |
Tak naprawdę to nic nie wiesz nie czułaś tego co ja i nie dotykałaś dna nie mogąć wstać.
|
|
 |
za to, że Mnie akceptujesz taką jaka jestem, że nic we Mnie nie zmieniasz, że jesteś zawsze gdy Cie potrzebuje i gdy Cie nie potrzebuje też w sumie jesteś. za to, że Mnie rozumiesz, wysłuchujesz i pocieszasz. że jesteś taki inny od całej reszty chłopaków których znam, że jesteś tak cholernie prawdziwy. za to że się tak bardzo starasz i dajesz nadzieje, gdy jej brak. za te brązowe oczy, zadziorny uśmiech i słodkie całusy, za czuły dotyk i ciepłe słowo. ale też za to, że potrafisz Mnie wkurzyć jak nikt inny, że rozśmieszasz Mnie do łez, że uparcie stawiasz na swoim, że przyznajesz Mi racje nawet wtedy, gdy jej nie mam, że idziesz ze Mną przez ten życiowy syf i sprawiasz, że każdy dzień staje się lepszy, właśnie za to Cie kocham, wiesz ? /Krasnaal.
|
|
 |
dziwię się kobietą, które nigdy nie zapaliły, nie straciły kontroli, nie upiły się do nieprzytomności. takim, które zawsze zapamiętują imię faceta z którym rozmawiają, takim, które nie smakują życia tylko patrzą na nie zza lady i są najedzone.
|
|
 |
Wcześniej jeszcze rozmawialiśmy i sklejaliśmy słowa w byle jaką gadkę, czasami patrzyliśmy na siebie ukradkiem i pojawiał się znikomy skurcz serca, który zawsze tłumaczyliśmy sentymentem. Jeszcze wcześniej zwykłeś mówić mi, że jestem wszystkim, co masz, miałeś i będziesz miał, a dziś? Do dnia dzisiejszego nauczyliśmy się perfekcyjnie siebie unikać i udawać, że wcale się nie znamy.
|
|
 |
I żebyś przyszedł do mnie na lekcje, powiedział nauczycielowi, który właśnie prowadził zajęcia, że masz zajebiście ważną misję do załatwienia, będącą sprawą, życia lub śmierci. Nauczyciel stałby jak wmurowany, patrząc na Ciebie jak na kosmitę. Ty podbiegłbyś do mojej ławki i położył na Niej małą, zwiniętą karteczkę. Nie mógłbyś od tak sobie pójść, więc pocałowałbyś mnie lekko. Wychodząc za drzwi, patrzyłbyś na mnie, a na koniec krzyknąłbyś głośne 'Kocham Cię!'. Siedziałabym, do dzwonka, z uśmiechem na twarzy, wciąż ściskając w ręce liścik 'to do wieczora, kotek'.
|
|
 |
niepotrzebnie powiedziałeś , że masz do niej słabość . Ona jest jedną z tych wrednych , zimnych suk , które potrafią to wykorzystać w pełni . będzie się figlarnie uśmiechać , flirtować , uwodzić , będzie mówić Ci to , co chcesz usłyszeć , byleby osiągnęła swój zamierzony cel - zniszczenie takiego gnoja jak Ty . jeżeli możesz się bawić dziewczynami , ranić je na każdym kroku , zachowywać się jak ostatni skurwiel bez uczuć , to dlaczego Ona nie może taka być ? . kochanie już niedługo przeklniesz dzień , w którym ją poznałeś .
|
|
 |
I nie pierdolcie,że uczucia nie istnieją, że potraficie mieć wyjebane na wszystko i mimo wszystko, że nie lubicie, nie pragniecie, nie kochacie i nie marzycie o nikim. Nie pierdolcie, bo chuja prawda, i tak większość z was płacze nocami w poduszkę.
|
|
 |
Masz chłopaka? Nie szukam. Nie chcę. Nie potrzebuję. Pewnie w tym momencie nasuwa ci się pytanie 'dlaczego?'. Ponieważ nie preferuje miłości na sile. Dziwne jest dla mnie posiadanie chłopaka tylko dlatego żeby był. W miłości nie uwzględniam kompromisów. W spólnym byciu razem owszem. Czemu taka jestem? Dojrzałam.
|
|
 |
Cholernie mocno pokłóciliśmy, twierdząc, że to nie ma sensu, trzasnąłeś drzwiami krzycząc, że to nie ma sensu. Dziwnie miałam wyjebane na tą sytuacje, byłam pewna, że zaraz zadzwonisz z przeprosinami, jak to zawsze bywało. Odwróciłam się z uśmiechem i poszłam w stronę pokoju, na stole leżała karteczka z napisem "jeszcze kiedyś tu wrócę - miłość" zdałam sobie sprawę, że odszedłeś na zawsze...
|
|
 |
uwielbiałam jak się na mnie złościł. nikt nie potrafił tak uroczo, marszczyć czoła jak on. krzyczał na mnie jak na małą dziewczynkę. a ja się tylko uśmiechałam, doskonale wiedząc, że to nie potrwa długo, że zaraz podejdzie i mnie przytuli w ramach przeprosin.
|
|
|
|