 |
|
Osoba godna Twoich łez nigdy Cię do nich nie doprowadzi .
|
|
 |
|
Może czasami musimy trochę pocierpieć, by potem móc docenić jak pięknym uczuciem jest brak bólu.
|
|
 |
|
Nigdy o nic Cię nie prosiłam, ale w tej chwili w dupie mam honor. Przytul mnie mocno.
|
|
 |
|
Gdyby Twoje oczy miały przycisk 'lubię to' klikałabym dzień w dzień.
|
|
 |
|
Więcej trzeba, aby siebie zadowolić. / sztanka__lovuu
|
|
 |
|
Ktoś wygrał w lotto przypadkiem ciężkie pieniądze, ostatni raz jak go porwali widział słońce, ja nie zbłądze dla hajsu, niemądrze jest kochać miliardy, miliony czy tysiące, życie jest warte więcej niż dzienna stawka., ile byś nie grał - uważaj to pułapka! gruba jak fat cap, więcej warta jest wolność każda niż klatka w szmaragdach. idę pomału staram się unikać szamba witam w realu, to czysta brudna prawda niemoralna i nieprzewidywalna prawda, niepowdażalna prawda. chociaż to jest tylko mroku cień, z całej wieczności to jeden dzień to czysta prawda, brudna prawda. i chociaż pewnie nie tego chcesz, gaśnie zapałka ostatnia w deszcze to czysta prawda, to jest brudna prawda.
|
|
 |
|
Może mój świat marzeń, być jak głupia historia Po to mam wyobraźnie, by bujać w obłokach
|
|
 |
|
czasami boję się, iż inna zauważy w Tobie to co ja. że spodobają się jej Twoje czekoladowe patrzałki, że będzie kochać to jak wymawiasz literę r, że polubi Twoje wystające żebra i duże usta. po prostu obawiam się, iż ktoś obcy zauważy takiego ideała, jakim - wbrew pozorom - jesteś.
|
|
 |
|
pewnego dnia wybrała się na spacer wraz z najlepszymi przyjaciółmi. od rozstania z miłością życia nie zostawiali jej nawet na chwilę. spotkała go w parku. jego oczy były pełne łez, a usta wyginały się w podkowę. nieogarnięte włosy latały we wszystkie strony przykryte niechlujnie full capem. już chciała podbiec, wyciągnąć szczotkę z torebki, a czapkę poprawić. już chciała podejść, przytulić go jak kiedyś, gdy usłyszała szept - 'przypomnij sobie, jak zachował się wobec Ciebie.' odwaga rozpłynęła w sekundę. olała go, mimo olbrzymiego bólu serca.
|
|
 |
|
czasami chciałabym uciec od zgiełku ruchliwych ulic, daleko gdzie brakuje fałszywych ludzi. najlepiej na małą wieś, gdzieś w górach. codziennie rano pijąc poranne kakao widziałabym idealny widok. wieczorami zaś piekłabym pianki w ognisku, jak w amerykańskich bajkach. nocą leżałabym z Tobą przy kominku, na białym, miękkim dywanie i wiesz, świat wydawałby się lepszy, spokojniejszy - jak z bajki. chyba tak wyglada niebo.
|
|
 |
|
masz go przez większość dni w roku, nie wliczając wakacji, wszelkich świąt, weekendów, chyba sama najlepiej wiesz dlaczego. kiedy nikt nie zwraca na Ciebie najmniejszej uwagi szukasz jego sylwetki w tłumie ludzi spacerujących po szkolnym korytarzu. zawstydzona, ogarniasz jego nowe spodnie, buty, bluzę. mimo tego, iż już nic was nie łączy - tęsknisz, za jego uśmiechem, delikatnymi pocałunkami, barwą głosu. najwyższy czas zapomnieć, nie łudzić się. już nigdy nie będzie jak dawniej.
|
|
 |
|
Idźmy za dom, na ławkę, do kina, do lasu, na ognisko, nad rzekę, za rękę, pod rękę, na rękach, wróćmy jutro, pojutrze, za tydzień , za miesiąc , za rok , nigdy.
|
|
|
|