 |
Nie miej do siebie żalu, że nie potrafisz o nim zapomnieć. Nie potrafisz, bo ten człowiek zbyt mocno odcisnął się na twojej duszy, nie potrafisz, bo musiałabyś zapomnieć najlepsze momenty swojego życia. Nie płacz, nikt się na ciebie nie gniewa. nie zapominasz, bo nie możesz.
|
|
 |
“ A ona będzie dla niego raz zła, a raz dobra, raz będzie mu siebie dawać, a raz odbierać, żeby zgłupiał do reszty, żeby nigdy, w żadnej chwili nie wiedział, czego po niej może się spodziewać. ”
|
|
 |
Dwoje ludzi, którzy nie mają pojęcia o tym, co może znajdować się w ich wnętrzu, bliżej serca. Zostajemy w punkcie wyjścia. Choć właściwie, to ja wychodzę. / xfucktycznie.
|
|
 |
Chyba ją kocha. Nie wiem, pogubiłam się w jego uczuciach. Choć właściwie nawet nie jestem ich świadoma. Być może nie znalazł dla nich miejsca pod pokrywą lodową, którą skrywa zamiast serca. Ale co ja mogę wiedzieć. Przecież tak mało go znam, a on nie pozwoli mi siebie poznać nie wiedząc o moich intencjach, których pod żadnym pozorem nie mam zamiaru mu ujawnić. / xfucktycznie .
|
|
 |
Lubię, gdy jest romantyczna i mówi o mnie, jak o najdroższym skarbie. Lubię, gdy wspominając o mnie, wspomina o szczęściu. Lubię, gdy mnie przytula i daje poczuć swoje ciepło i bezpieczeństwo. Lubię, gdy plącze mi włosy w zbyt mocnym uścisku. Lubię jej listy, w których wyznaje to, czego nie potrafi wyznać w bezpośredniej rozmowie. Lubię ten moment, w którym pozwala poczuć mi, że jestem potrzebna. A najbardziej lubię, gdy powoduje u mnie łzy, zarówno szczęścia, że możemy być dla siebie tak ważne, ale także bólu, po dziesiątkach przegranych prób. / xfucktycznie .
|
|
 |
To dziwne, a zarazem niezwykłe, że są ludzie, blisko, którzy mają tak samo głupie pomysły jak my. Ludzie, z którymi każda chwila jest cenna i pozwala zapomnieć o tym, co boli. / xfucktycznie .
|
|
 |
Kocham czekoladę, słońce, stare piosenki, duże koszulki, przyjaciół, lakiery do paznokci, brzoskwinie, kapsle od tymbarków, romantyczne sytuacje, drobne prezenty, sok pomarańczowy, komedie, lato i Ciebie. Tylko z tej ostatniej miłości nie jestem dumna. / bezimienni
|
|
 |
|
a On? zapewne nie chciał Moich łez. nie pragnął tego całego bólu. nie wymierzał Mi jakiejkolwiek kary, w formie cierpienia i bezsennych nocy. nie zmierzał do tego, bym z dnia na dzień umierała. nie miał ochoty patrzeć, jak uczucie wyżera ze Mnie całą miłość. On nie potrzebował stać nade Mną i krzyczeć, że tego właśnie chciał. On to wszystko zrobił, odchodząc. [ yezoo ]
|
|
|
|