 |
Czas pokaże, jak wyjdziemy na tym wszyscy
oddałes mu serce, on za plecami cie niszczył
mam dość ambicji, osiągne czego pragne
tymczasem ide na spacer, z fartem!
|
|
 |
nie chce narzekać, chce wierzyć ze można
spełniać marzenia, przestrogą nie będzie forsa.
|
|
 |
Ile moge osiągnąć, ile stracić nie wiem
czas pokaze ziomuś, kto byl przyjacielem
ten co wierzy we mnie, nigdy nie odpuści
ten co jest przeciwko, chuj z nim.
|
|
 |
Czas pokaże, prawdziwe twarze akcje garze
czy zycie da mi szanse do spełnienia marzen
czy da mi siłe by zapomnieć o przeszłości
|
|
 |
|
Najboleśniejsza jest miłość bez wzajemności, miłość, której nikt nam nie oddaje, miłość, która jest, ale tak naprawdę jej nie ma. Takie uczucie dopływa tylko do połowy i dalej już nie może, nie da rady. Bo coś odpycha, coś nie chce, coś nie akceptuje, coś jest obojętne, coś postawiło granicę, której miłość nie może przekroczyć. Dociera do pewnego momentu i staje, nie zmierza dalej, nie dociera do serca drugiej osoby, po prostu zatrzymuje się i tkwi na samym środku niewidzialnej nici, znajdującej się pomiędzy dwojgiem różnorodnych serc. Przepycha się i buntuje, na siłę wchodzi tam, gdzie nie powinna, aż w końcu przestaje, odpuszcza i każdego dnia powoli umiera. Brakuje jej miejsca i możliwości rozrostu, dopełnienia drugiego serca, które powinno przyjąć tę dawkę. Właśnie dlatego tak bardzo to boli, uwiera gdzieś w środku i nie chce ruszyć się w żadną stronę. Ta miłość zostaje zupełnie sama, nietknięta, nienaruszona, niekochana. [ yezoo ]
|
|
 |
Nie obchodzi mnie to co o mnie myślisz. No chyba, że uważasz że jestem super. W tym przypadku masz całkowitą rację!
|
|
 |
Twój uścisk wiesz... wciąż go czuje
Nie wiem co się dzieje, chyba mi cię tu brakuje
Ale nic nie mówie, boje się twojej reakcji
Gdy podejde Bóg pewnie znów zagrzmi
|
|
 |
Kiedyś dobre serce teraz twarde pięści,
kiedyś uczucie miłości dziś uczucie agresji,
bowiem człowiek w głowie ma dwie części
jedna wybaczy, druga się zemści, wierz mi.
|
|
 |
Te same twarze, ludzie inni, nie do poznania
Co się z nimi stało, czas wady poodsłaniał...
|
|
 |
Tyle godzin spędzonych na rozmowach, nasze plany, nadal boli, te słodkie, gorzkie słowa, w nas zostały, los ugodził, prosto w serce został wbity sztylet...
|
|
|
|