 |
I upadam, pierdolę że się znowu nie układa i powtarzam że już miałem nie upadać. / Bonson
|
|
 |
Imponowała mi branża, teraz dla mnie gówno warta. / Onar
|
|
 |
Więc bądź bo nie różnie się od Ciebie, też potrzebuje kogoś jak Ty, w potrzebie.. / Jopel
|
|
 |
Czuje że się rozbijam jak myśl o złych rzeczach,
mam nie spokojny sen tak noc mi się odwdzięcza. / Jopel
|
|
 |
Powiedz, że to przejściowe powiedz, że to przemija,
kilka chwil w moim życiu to popiół po tych chwilach. / Jopel
|
|
 |
Dobitnie już mi psychika szwankuje, chciałbym
pogrzebać wszystko niczym przeszłość złych ujęć. / Jopel
|
|
 |
Prawda musi znaleźć grunt i chuj. / Jopel
|
|
 |
Wysłuchaj na melanżach pod wpływem alkoholu,
to ja znowu nie mam do kogo się zwrócić,
miałem tak zwany powód chciałbym to z siebie wyrzucić.. / Jopel
|
|
 |
spójrz mi w oczy, i powiedz, że to wszystko się nie wydarzyło na serio. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nic kompletnie nie znaczyłam. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nie obchodził Cię mój uśmiech, który za każdym razem starałeś się wywołać. spójrz mi w oczy, i powiedz, że byłam nikim. spójrz mi w oczy, i powiedz, że te wszystkie słowa były kłamstwami. spójrz mi w oczy, i powiedz, że wogóle mnie nie potrzebowałeś. spojrzał, odpalił szluga i dmuchając mi dymem w twarz dodał:' byłaś nikim', po czym odszedł, łapiąc za rękę inną./ veriolla
|
|
 |
Uwielbiam takie dni, kiedy mam przy sobie wszystkie te osoby, które tworzą mi w całości ten brudny syf, zwany rzeczywistością. Lubię takie akcje z nimi wszystkimi. Lubię wyjść z nimi na piwo, kończąc niewiadomym sposobem pod klatką, czołgając się po schodach. I naprawdę oddałabym wszystko, żeby te chwile trwały wieczność. wWaśnie z nimi wszystkimi. I nie, wcale już nie chcę Ciebie. Nie chcę Twojej bliskości, nie chcę Twoich pocałunków. W ogóle Cie nie chce. Chcę tylko wymazać chociaż minimalnie to wszystko z pamięci. I nie, wcale nie dlatego, bo moje uczucia się zmieniły. Ja po prostu sobie nie radzę. Walczyłam o nas do samego końca, po czym bezwładnie upadłam, chociaż miałam już nigdy więcej tego nie robić. Ale poradzę sobie - zawsze radzę. / schoocky
|
|
 |
Zawiodłam Twoje zaufanie jak nikt inny, wiem. Zdaję sobie również sprawę z ciężkości bólu, jakie przyniosły moje słowa. Wiem, że nóż, w postaci mojej zjebanej osoby zakrwawił Twoje serce, rozdrapując na nowo rany. I uwierz, że gdybym mogła, oddałabym wszystko aby zmienić te zdarzenia. I nigdy więcej nie zrobiłabym tego, co już zrobiłam. żałuję, z całego serca żałuję, ale to już bez znaczenia, Straciłam Cię. na dobre. / schoocky
|
|
 |
Nie, nie zawsze postawiłam na dobrą koleżankę. Nie zawsze byłam sprawiedliwa, nie zawsze wysłuchałam, oceniając z góry. Kiedyś za mocno ktoś wyrwał moje serce złączając ze swoim, aby teraz normalnie funkcjonować. Byłam suką dla każdego, mając wbitkę w uczucia innych. Zbeształam matkę, powiedziałam, że jej nienawidzę - czego żałuję jak cholera. Pierwsze zgony, pierwsze załapane szmaty na półrocze. I nie, nie mogę powiedzieć, że jestem dumna z tego kim jestem, bo jestem rodzajem kogoś, kto najpierw sam rozpierdala sobie życie, błagając o litość, na którą w sumie w ogóle nie zasługuję. I cholernie dziękuję osobą, które każdego dnia mocno kopią mnie w dupę, mówiąc, że zaprzepaszczam sobie przyszłość. I fakt, faktem - wyciągam z tego wnioski. / schoocky
|
|
|
|