 |
Ja, kupka kości, mięsa i dziwnych myśli, stos bezużytecznych, nadpsutych części, które przed rozpadem chroni jedynie miłość do pewnego człowieka.
|
|
 |
Bądź tutaj, proszę Cię, bądź tutaj ze mną, bo sobie nie poradzę.
|
|
 |
nasze życie nie jest normalne . ale normalność nigdy nie była naszą specjalizacją .
|
|
 |
co czuję gdy go widzę ? nienawiść przeplatającą się z miłością, szczęście które sprawia, że złość nie jest dość silna by zawładnąć mną całkiem . Oraz bezpieczeństwo, które otula mnie całą kiedy jego ramiona zacieśniają się wokół mnie .
|
|
 |
zbyt dużo myśli nie układa się w całość.
|
|
 |
nie ważne ile szkód wyrządziłeś . zawsze byłeś i będziesz moim prywatnym dostawcą szczęścia w deszczowe pochmurne dni .
|
|
 |
zwykle nasz obraz przyszłości, mija się z rzeczywistością .
|
|
 |
nie czuję już nic, chociaż każde wspomnienie atakuje mnie, próbując zniszczyć mur który codziennie układam od nowa.
|
|
 |
znowu czas leczy rany nam, znowu widzę, że jestem sam . [B.R.O]
|
|
 |
ogarnia mnie bezsilnosc gdy zaczynam ponownie rozumiec jak zbudowany jest ten swiat.
|
|
|
|