 |
Może i mam śliczne oczy i słodką buzię, może i jestem mała, może i wyglądam uroczo, ale kurwa, przyjebać Ci za skurwysyństwo też potrafię.
|
|
 |
On był wszystkim i zarazem jedynym czego chciałam, a jego utrata równała się z utratą zmysłów.
|
|
 |
Ty sobie nie wyobrażasz co ja mam w głowie, nawet nie przypuszczasz, że powinnam siedzieć w izolatce.
|
|
 |
Ostatnio nawet zaczął się mną opiekować, kupił nowe tabletki, położył do łóżka i przytulił mnie do piersi akurat wtedy gdy wyobrażałam sobie jak wyglądałoby jego ciało z otwartymi żyłami, leżące w wannie pełnej krwi.
|
|
 |
Boże, jestem potworem, przecież ja tego chłopca potrzebuje tylko do łóżka.
|
|
 |
Mam kryzys wiary w siebie.
|
|
 |
- Nie potrafię - szepnęła. - Nie potrafię budzić się codziennie z myślą, że zwyczajnie go nie ma. Że odszedł. - ledwo wydusiwszy z siebie ostatnie słowo widziałam jak łzy spływają jej po policzkach. Przytuliłam ją najmocniej jak potrafiłam. Odepchnęła mnie niezdarnie, jakby chciała w ten sposób powiedzieć mi, że jest wystarczająco silna by powstrzymać nową falę łez. Nie wiedziałam, który raz z kolei dzisiaj patrzę jak płacze. Za każdym razem słowa nie przynosiły skutku, moje ramiona nie pomagały tak jak kiedyś. Czułam się bezsilna wobec niej. Cholernie zła, że nie jestem wstanie nic zrobić. Jeszcze raz szepnęłam jej do ucha parę ciepłych słów, po czym ponownie ją objęłam. Tym razem sama wtuliła się we mnie mocniej. Nie minęło kilka sekund gdy ponownie cisza zamieniła się w jej cichy płacz.
|
|
 |
Świadomość końca, jest nie do przyjęcia.
|
|
|
|