 |
Wiesz, miałeś rację mówiąc, że do starty bliskich osób można się przyzwyczaić. Nie wierzyłam. Kiedy mówiłeś o tym patrzyłam na Ciebie z ironicznym uśmiechem. Jednak miałeś rację. Kiedy odchodzi pierwszy przyjaciel boli. Drugi? Też. Trzeci? Nie mniej. Przy czwartym jednak już zaczynasz zdawać sobie sprawę z tego, że tak musi być, że widocznie nie wszyscy ludzie są dla Ciebie. Nie płaczesz już nawet. Starasz się wykreślić z pamięci wszystkie szczególne wspomnienia związane z tą osobą i zapomnieć, że był dla Ciebie kimś na kształt zwykłego znajomego. Że nie łączyło Cię z nim żadne szczególne uczucie. Jedyną oznaką utarty jest tylko dziwne uczucie pustki jakby ktoś zabrał kawałek Ciebie. Jednak żyjesz dalej. Uśmiechasz się. Przez jaki czas Ci się to udaje? Nie wiem. Dopiero zaczynam.
|
|
 |
|
czemu ciągle oddycham chociaż świat się dla mnie skończył ?
|
|
 |
To takie proste, zaćpać, spaść, stoczyć się, umrzeć. Nie ma nic prostszego w naturze ludzkiej.
|
|
 |
|
gdybyś chciał, to byś bywał w moim życiu. //rabiosaa
|
|
 |
|
Przepraszam że upadłem tak nisko, ale bezsilność nie pozwala mi wstać z porażki./jnds
|
|
 |
Kochasz go? To pozwól mu odejść. Chyba, że wolisz, aby był nieszczęśliwy przy twoim boku, niż żeby spędzał z nią każdą chwilę i czuł, że ma wszystko, czego potrzebuje. Wybieraj./ pepsiak
|
|
 |
Nie zapomnę Cię. Nieważne ile bólu przez Ciebie doświadczyłam, ile nocy przepłakałam i ile dusiłam w sobie. Nie zapomnę, bo mimo wszystko potrafiłeś sprawić, że czułam się najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, chociaż na kilka chwil.
|
|
|
|