 |
|
Tak naprawdę nie wiem kim jestem. Stojąc na skraju stromego urwiska i wpatrując się w odległy księżyc szukam definicji samej siebie. Czując bijące się myśli w mojej głowie czekam, aż ktoś pokaże mi jak odnaleźć w sobie coś prawdziwego, coś wartościowego, by w końcu nauczyć się żyć. Czasem gubię się we własnych myślach, zatracam w poglądach, zastanawiam się co właściwie tu robię, czy powinnam tu być. Dochodzę do wniosku, że powinnam, skoro jestem. Ale gdzie? Nie wiem gdzie, wiem z kim. Jednak na razie to niemożliwe. Więc czekając aż znajdziemy dla siebie miejsce na ziemi, napiszę jeszcze kilka nudnych opowiadań, zaśpiewam trochę nic nie znaczących piosenek, zrobię parę bezdusznych zdjęć i od czasu do czasu pozwolę palcom niezdarnie sunąć po gryfie gitary, by w końcu znaleźć szczęście przy kimś bliskim memu sercu.
|
|
 |
|
I odliczając dni do kolejnego spotkania będę tak sobie egzystować w ciszy i samotności. Bo czasu między tymi chwilami szczęścia nie można nazwać życiem, lecz po prostu konieczną do pójścia dalej egzystencją na ziemi, która znów pozwoli mi na moment wtulić się w twoje ramiona. Ciężko, ale dla tej chwili ukojenia warto nawet czekać.
|
|
 |
|
Łzy nie są oznaką słabości. Dumni ci, którzy mogą płakać, bowiem to świadczy o ich sile. Sile wyrażania uczuć, radzenia sobie z problemami.
|
|
 |
|
Tylko zamknąć oczy i nie czuć, nie czuć, nie czuć...
|
|
 |
|
i mimo że, staram się o Tobie zapomnieć, to nie potrafię nawet skasować z telefonu wszystkich smsów od Ciebie./destino
|
|
 |
|
a ten jeden wieczór, który wciąż mam w pamięci, sprawił, że wszyscy inni faceci na tym świecie, przestali dla mnie istnieć./destino
|
|
 |
|
a dzisiaj gdy siedzieliśmy ze znajomymi ty zażartowałeś mówiąc mi, że pasowalibyśmy do siebie, bo przecież oboje mamy kozackie czarne bluzy. zaczęłam się śmiać i spojrzałam na naszych kolegów, którzy tylko uśmiechali się pod nosem i trącali ręką, po czym wybuchli śmiechem komentując, że łączy nas jeszcze jakiś milion innych rzeczy, ale mamy racje udając, że nic nas nie łączy, bo nie znieśli by kolejnej zakochanej pary w naszej paczce. zmieszana spojrzałam na Ciebie, a ty bezczelnie się uśmiechnąłeś, nie spuszczając ze mnie wzroku./destino
|
|
 |
|
a skutkiem ubocznym przebywania z Tobą, są motylki w brzuchu i nie schodzący z ust uśmiech./destino
|
|
|
|