 |
`Ohh.. TAK . ! Opętaj moje myśli, do tego stopnia, że będę musiała wezwać egzorcystee ; * ..
|
|
 |
`Miej mnie w swych ramionach, tak mocno jak tylko umiesz mnie trzymaj i nie puszczaj. Gdy mi zimno oddawaj mi ciepło twego ciała nawet gdy o to nie proszę. Będę zawsze twoja, tylko bądź przy mnie w ten ostatni dzień ..
|
|
 |
`Mówisz kochasz, że nigdy nie opuścisz, przytulasz, całujesz, lecz to wszystko jest nic nie warte, bo nie jestem jedyną osobą, której to mówisz. W czym ona Kurwa była lepsza, że co miała tonę pudru na tym krzywym ryju i dwumetrowe szpilki ? Jak się tobą zabawi to nie przychodź z płaczem, pudru dla ciebie nie mam ..
|
|
 |
Dwa uśmiechy, sześć sekund Twojego spojrzenia, kilka zerkań w moją stronę i zaś czuję, że mogę wszystko.
|
|
 |
Mam wrażenie, że wciąż popełniam jakieś błędy, że każda podjęta przeze mnie decyzja jest zła, nieodpowiednia. Nie chcę być odpowiedzialna. Za siebie. Za nikogo. Przede wszystkim nie za siebie. Co powinnam zrobić ? Jak żyć ? Jak spełniać obowiązki ? Jak nie pieprzyć wszystkiego po kolei ? Jak walczyć ? Jak wziąć się w garść ? Jak wyjść ze swej głowy ? Swojego wnętrza ? Jak przestać myśleć ? Choć na chwilę. Jak sprawić, by głowa już nie była taka ciężka. By całe ciało takie nie było. Jak żyć ? Jak się żyje ? Boże, jak się śmiać ? Cieszyć ? Jak kochać ? Kochać życie. Jak ?
|
|
 |
ręce idealnie się ze sobą splotły. zapachy się połączyło tworząc nienaganną harmonię. serca wyrównały bieg i zmieniły cel, na jeden. wspólny. oddechy stały się potwierdzeniem że jesteśmy, a oczy nie potrafiły się od siebie oderwać. nogi odważnie maszerowały obok siebie, a usta wciąż wędrowały ku sobie. powstawała dziwnie, nielogiczna całość. całość, która stała się wszystkim. roztapiała śnieg na zewnątrz, i dodawała uroku światu. byłam ja i on. on i ja. my. cały świat. ♥
|
|
 |
serio są takie osoby, trzecie czwarte piąte rzadziej drugie albo pierwsze, są takie osoby, które w najodpowiedniejszych momentach stają na drodze i mówią. nie krzyczą, nie szepczą, nie dotykają - mówią. ratują Cię chociaż myślisz, że nie mają przed czym. podnoszą Cię i są obok, choć Ich obecność jest oczywistą oczywistością, chcesz żeby były przy Tobie już zawsze.
|
|
 |
a to co dzisiaj nas przerasta, już jutro będzie niczym.
|
|
 |
chcę tylko, abyś przed snem obiecał mi, że będziemy już zawsze, bez względu na to co się stanie, nie będziemy musieli przypominać sobie o własnym istnieniu, o złożonej sobie obietnicy trwania obok siebie, pomimo każdej z przeszkód.
|
|
 |
siadam na łóżku, opieram plecy o zimną ścianę , nogi przysuwam do klatki piersiowej i przygryzam wargi. dłonie zaciskają się w pięść, której uścisk jest tak mocny, że paznokcie wbijają się w ciało do krwi. to nie boli - ani trochę. jedyne co boli to strach, i ta pierdolona bezradność, która z dnia na dzień mnie wykańcza.
|
|
 |
usta odnajdują się i łagodnie walczą gryząc się w wargi, leciutko opierając języki o zęby, igrają wśród tego terenu, gdzie przelewa się tam i z powrotem powietrze, pachnące starymi perfumami i ciszą.
|
|
 |
I czuje że tu cholernie nie pasuje./ladyingreen
|
|
|
|