 |
Muszę Ci coś wyznać, jesteś jedyną kobietą, do której piszę, do której piszę tak, jak piszę, jaki jestem, czego pragnę. Ty jesteś właściwie moim dziennikiem, ale nie milczysz jak dziennik. Nie masz tyle cierpliwości. Zawsze się wtrącasz, kontrujesz, sprzeciwiasz mi się, bałamucisz mnie. Jesteś dziennikiem z twarzą, ciałem i figurą. Myślisz, że Cię nie widzę, myślisz, że Cię nie czuję. Błąd. Błąd. Taki błąd. Kiedy do Ciebie piszę, to przyciągam Cię do siebie bardzo blisko. Zawsze tak było //''Wróć do mnie''
|
|
 |
Najtrudniej jest zamknąć za sobą drzwi. Oddzielić się od kogoś, kto miał być na zawsze. Jesteś jak lekarz wykonujący reanimację o wiele za długo, uczucie umarło, a ty wciąż próbujesz je ratować. Za późno, lecz tak trudno przestać, kiedy wciąż żywisz nadzieję, że to urodzi się lub odżyje. Pamiętaj, nie dasz życia nowym uczuciom, jeśli nie zamkniesz tych drzwi już na zawsze //Alicja Kostrzak
|
|
 |
brak zasięgu- to nasza wina, nie operatora
|
|
 |
chcą mieć żywot normalny, bez odsiadki, bez kary bez bliskich zabranych przez śmierci łapy też chcę mieć to, o spokojny byt z dobrą kobietą chociaż większość, które znam nie nadają się do tego słowa kocham nie używam, wybacz chyba, że farmazon aby dziabnąć, znaczy się wydymać
|
|
 |
sto rozterek w sercu, wybór często lipa
wiesz, nie gdybam i tak będzie tak jak ma być
|
|
 |
już nie wiem co jest dla mnie dobre i czy jestem sobą moje myśli są chore tylu ludzi nie jest obok :)
|
|
 |
przypominam sobie sny o pięknej przyszłości, do której wszystkie drzwi są zamknięte już bezpowrotnie lód w mojej krwi rani moje żyły i czuję chłód kolejnych dni, które pewnie jeszcze przeżyję. znów tylko ból zaciska mi pętle na szyi i nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni
|
|
 |
słyszałem, mogę kupić lepsze jutro, ale nie traktuję jutra jakby było kurwą
|
|
 |
znów nie mogę sobie spojrzeć w twarz, bo się boję, że zobaczę ten sam emocji brak
|
|
 |
Kobiety i koty zawsze robią, co chcą, więc mężczyźni i psy niech się z tym pogodzą.
|
|
 |
świat wypadł mi z moich rąk.. jakoś tak nie jest mi nawet żal
|
|
 |
wprowadzać korekty
czekać na efekty, a za plecami szepty wyszczerzone kły kundli
|
|
|
|