|
Chyba zdajesz sobie sprawę, że sama nic nie zdziałam?... Nie dam rady kochać za dwóch... Nie dam rady starać się za dwóch.. Nie dam rady czuć szczęścia za dwóch... Nie dam rady niczego robić sama bez Ciebie ku naszemu dobru... Albo będziesz się starał ze mną, albo dalej będziemy się mijać jak od ostatnich 9 lat... Raz ja będę pragnęła być razem, jak przestanie mi zależeć Ty zaczniesz... I tak doczekamy czasu, aż któreś z nas, zapewne ja, ułoży sobie życie i stanie na miłosnym kobiercu z kimś kogo nie będzie darzyło miłością, lecz będą inne fakty dla których ślub się będzie miał odbyć a może i odbędzie... Wtedy obydwoje zrozumiemy, że popełniliśmy wielki błąd, mijając się cały czas... Ale wtedy będzie już za późno... Wtedy już każde z nas będzie musiało żyć osobno... przecież zawsze Ci powtarzałam, że każdy ma gdzieś na świecie takiego swojego Chucka Bass'a i, że moim jesteś Ty... Ale nigdy nie chciałam, by nasze życie potoczyło się tak jak ich... Chciałam/chce szczęśliwego zakończenia.
|
|
|
Nie możemy być razem, ale zawsze będę Cię kochać...
|
|
|
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to co Cię otacza...
|
|
|
A gdy mam chwilę słabości, napiszę tu co mnie boli, co męczy, co nie pozwala żyć... W tym jest magia moblo... to jedyne miejsce, gdzie możesz napisać co czujesz i nikt Ci nie odpowie... Nikt Cię nie skrytykuje...
|
|
|
Dużo łatwiej wypisywać mi tu swoje uczucia niż pisać eseje do Ciebie w smsach...
|
|
|
Sens tkwi w tym by zaakceptować drugą połówkę taką jaką jest, a nie kazać sie jej zmienić...
|
|
|
Ty się nie zmienisz, ja się nie zmienię... nie zmienimy się oboje...
|
|
|
Przecież sam mi mówiłeś, że istnieje taka miłość, jedna jedyna na całe życie, ale czasem nie można żyć z tą osobą, bo najzwyczajniej w świecie się nie da... Więc po co chcesz próbować? bez sensu.. pogódź się ze swoimi słowami.... My jesteśmy idealnym przykładem pary, która się kocha nad życie, ale nie może być razem... Choćby nie wiem co...
|
|
|
tak mam 1000 myśli na minutę i tak waham się nad odpowiedzią i tak mam mieszane uczucia... ale ostatecznie zawsze, gdy zaczynam gdybać dochodzę do wniosku, że TO NIE MA SENSU!
|
|
|
może i w głębi serca bardzo chcę być razem, chcę powiedzieć "tak, spróbujmy"... ale do jest w sercu... w głowie mam na szczęście rozum, który mówi mi, że mam powiedzieć stanowcze "nie" i odejść..
|
|
|
Duma nie pozwala pewnych spraw naprawić...
|
|
|
i wiesz co?... siedze sobie tutaj sama, Ty balujesz w najlepsze z ekipa... cpiesz, palisz, na bank jeszcze cos jesz, chlejesz na umor... i szczerze? dziekuje Bogu, że sytuacja się na tyle skomplikowala, że jesteśmy teraz osobno... wole siedzieć sama i się zastanawiać co tam robisz, niż być przy Tobie i meczyc się z Toba... niż probowac Cie ratować, ogarniać... pamiętaj kochanie, każdy jest kowalem własnego losu... jak se pościelisz tak się wyśpisz...
|
|
|
|