 |
Zrezygnowałam.. Chociaż miałam wytrwać, miałam być silna, odporna, przecież miałam dać sobie radę, sama.
|
|
 |
Popełniłam cholernie dużo błędów. Jeden za drugim, bez zastanowienia pogłębiałam się w tym coraz bardziej. Oczekując na prawdziwe uczucie, odrobinę ciepła i ramiona, które miały być najbardziej bezpiecznym miejscem, gotowa byłam zrobić wszystko. Zgodziłam się na każdą Jego propozycje, byłam zawsze gdy tego potrzebował. Myślałam, że tak trzeba, że to kolejny krok do zdobycia Jego serca. Pomyliłam się, niewyobrażalnie mocno - a to wszystko uderzyło mnie i zabolało z podwojoną siłą..
|
|
 |
Boże przecież ja umieram, a najgorsze jest to, że tak właściwie to sama nawet nie wiem z jakiego powodu.
|
|
 |
Postaw życie na jedną kartę. Odważ się. Jeśli nie wyjdzie - nie krzycz, nie załamuj się, nie próbuj zakończyć tego, co najcenniejsze. Walcz, do cholery.
|
|
 |
a ja smieciu jeszcze wczoraj mialam wyrzuty sumieia, ze spotykam sie z innym a Ty znow pojechales po Pń na kurwy!!!!!!!
|
|
 |
nie odpiszę Ci - gdy napiszesz,jak bardzo Ci smutno. nie odbiorę - gdy będziesz dzwonił by się umówić. nie wysłucham - gdy będziesz się żalił. nie uśmiechnę się - gdy o to poprosisz. nie przytulę - gdy będziesz chciał poczuć moje ciepło. skończyło się - nie będę planem B, nigdy. / veriolla
|
|
 |
Zdemoralizowałeś mnie w jeden, mały niewinny sposób... pojawiłeś się.
|
|
 |
lepiej mi z Toba niz 7 lat temu, a wtedy bylo mi juz wspaniale...
|
|
 |
jeden drugiego pociaga i maci w glowie
|
|
 |
najlepsze w tym wszystkim jest to, z sie nie kochamy. czujemy do siebie to cos, ale to nie milosc...
|
|
 |
to by bylo zbyt serialowe zagranie, gdybysmy wrocili do siebie po 7 latach!
|
|
 |
sam decydujesz kim chcesz w zyciu zostac!
|
|
|
|