 |
za kogo Go uważam ? sama nie wiem. nie jest ani facetem mojego życia, ani najlepszym przyjacielem. jest po prostu kimś z kim zawsze się dogadam, i kto zawsze wywoła uśmiech na mojej twarzy. jest jedyną osobą, która wyprzedza moje myśli, i nie pyta jak u mnie - bo wie to, nawet jeśli nie patrzy mi w oczy. jest kimś ważnym, ale nie mam na Niego określenia - jest, i nic więcej się nie liczy.
|
|
 |
Zrozumiałam, że ludzie pomimo dużych odległości miedzy sobą potrafią stać się dla siebie najważniejszymi osobami na świecie, pomimo rzadkich rozmów i spotkań nadal są dla siebie wszystkim, nikt nie ma prawa ich rozdzielić, kiedy się spotykają nie zwracają uwagi na otaczające ich miejsca, to, że pada deszcz czy sypie wielki śnieg, to ich nie obchodzi, oni mają siebie i to im wystarcza. ♥
|
|
 |
Jestem chyba trochę staroświecka, bo jak inaczej nazwać to, że wszystkie moje koleżanki zmieniają co chwile chłopaków jak rękawiczki, a ja wciąż szukam prawdziwej miłości.
|
|
 |
rozpadam się przez osobę, która powinna być oparciem.
|
|
 |
Wszystko było dobrze, aż pojawiłaś się ty i każda wspaniała chwila poszła jak z górki do dna. Tak samo jak z butelką wódki. Pijesz do dna, zapominasz o realnym świecie i coraz bardziej zatracasz się w alkoholu. Ja po poznaniu ciebie zatraciłem się w miłości. I nie wyszło mi to na dobre. Zamiast bólu głowy i kaca, przeżywam teraz ból serca i również kac, ale miłosny. (narkotyczny)
|
|
 |
Myślałem, że złamaną duszę da się uleczyć. Teraz w to wątpie, a przynajmniej radzę innym: nie próbujcie leczyć duszy miłością, zranicie ją tym jeszcze bardziej. (narkotyczny)
|
|
|
|