 |
|
. bo kiedy zaczyna nam za bardzo na kimś zależeć jeszcze wtedy nie zdajemy sobie z tego sprawy, dowiadujemy się dopiero wtedy gdy musimy jednak powiedzieć sobie z tym kimś narazie, odejść w różne stroni i już nigdy się nie spotkać.
|
|
 |
|
jesteś moją najpiękniejszą formą destrukcji.
|
|
 |
|
"To codzienność -
Wiara zwycięży niepewność,
Cały czas bądzcie z Bogiem -
Złodzieje, dilerzy walczący z nałogiem."
|
|
 |
|
"Zostaw to - czego nie chcesz znać,
Umocnij się zanim zaczniesz brać,
Naucz dawać się coś od siebie,
Sam nie staniesz w potrzebie"
|
|
 |
|
"Zostaw to nie szukaj problemów we wszystkich,
Znajdź szczęście i daj je swym bliskim,
Zostaw to mija cenny czas za kilka lat,
Znów w tym samym miejscu powiesz : miałem zły start."
|
|
 |
|
''Powiedz tym na których Ci zależy,
Że ich kochasz szczerze okaż''
|
|
 |
|
Gdy widziałem przyjaciół na kokainie, ich oczy nie przemawiały do mnie, ich oczy odbijały ich dusze.
|
|
 |
|
ubóstwia malować swoje paznokcie na krwistą czerwień. nie pogardzi, wypadem na piwo z Twoimi kumplami. kocha zmysłowe szpilki, ale z pełnią zapału oglądnie z Tobą mecz. otwiera okno na oścież, podczas deszczu. w czasie zimy, biega boso po śniegu. nie toleruje świeczek na urodzinowym torcie i kocha gumę balonową. jest wyjątkowa, pełna obłędu. szukająca osobnika, który ją za ten obłęd, pokocha.
|
|
 |
|
w końcu nadejdzie dzień, kiedy będziesz nadgryzała jego ego, jak własną wargę podczas upojnej nocy.
|
|
 |
|
palę, bo muszę być od czegoś uzależniona. kiedyś to Ty byłeś, moją nikotyną powolnie buszującą w moich płucach. dzisiaj, są to papierosy. każdego poranka, biegnę boso, w za dużym swetrze na taras i patrząc na wschodzące słońce, napawam się porankiem. myślę wtedy o Tobie, wiesz? przypominają mi się momenty, kiedy skrupulatnie starałeś mi się wyrwać mojego zabójce z kruchych dłoni, z oczami przepełnionymi troską. martwiłeś się o mnie. a dzisiaj, wbrew Tobie - funduję sobie powolną śmierć. przecież wiesz, że ubóstwiam być bezwzględnie złośliwa, kochanie.
|
|
 |
|
w momentach, kiedy zbiera mi się na wyzwania, powinnam zostawać zakneblowana. do momentu, kiedy przywróci mi racjonalne myślenie.
|
|
|
|