 |
|
Ale teraz kiedy wiem, wokół czego kręci się to moje ''wszystko'' robi się coraz mniej bezpiecznie. Kiedy wiem, co należy zniszczyć by usunąć stąd całą mnie, jest mi do tego coraz bliżej. Coraz bardziej chwilami mam ochotę to zniszczyć i zdaję sobie sprawę, że kiedyś w przyszłości będę musiała to zrobić, bo tak robią wszyscy. A chciałabym mieć chociaż pewność, że to wszystko jakoś dobrze się skończy. Że nie będę musiała zapomnieć o niczym i nic nie będzie boleć. Lecz przecież to nie jest możliwe. Na pewno ból dopadnie mnie w końcu jeśli nie na jednym, to na kolejnym zakręcie. I umrę na wszystko co dotąd mnie bawiło, bo niczego nie będzie.
|
|
 |
|
Próbuję kochać siebie coraz bardziej, z każdym dniem. Daję sobie samej fory, nie krytykuję, nie niszczę. W życiu usunęłam wszystkie niepotrzebne kwestie, pozostawiłam tylko te najważniejsze. Staram się być coraz lepsza z każdym dniem. Nie zawieść. Nie mogę zawieść. Muszę być.
|
|
 |
|
Czasami coś po prostu pęka. Bez żadnego powodu, nie ma zdrady, nie ma wielkiej kłótni czy rozczarowań. Z dnia na dzień zaczynacie się od siebie oddalać i nic z tym nie możecie zrobić. Próbujecie, ale jesteście już za daleko, by chwycić swoje dłonie. Nie umiecie nawet powiedzieć czy Wam przykro, bo ten koniec przyszedł tak naturalnie jak zmiana pory roku.
|
|
 |
|
I kurde nie wiem co zrobię bez osób które wprowadzają codziennie w moje życie taką porcje mega radości oraz szczęścia , chociaż znają mnie z każdej strony i wychodzę czasem przez nich na wariatkę kocham tych ludzi .!
|
|
 |
|
- Mamusiu, co znaczą te krzyże przy drodze? - To znaczy kochanie, że Bóg musiał z kimś nagle bardzo poważnie porozmawiać.
|
|
 |
|
I jak zwykła przyjaźń przejawia się w wrogość tego nie pojmuję .
|
|
 |
|
'Aby być szanowanym przez chore społeczeństwo musisz być bardziej chory niż Oni, uwierz w to'.
|
|
 |
|
A teraz już możesz wziąć tą Twoją upośledzoną dupę i wypieprzać w podskokach
|
|
 |
|
Kocham Cię najmocniej, zaraz wracam.
|
|
 |
|
Mogę wybiec z Twojego mieszkania, trzaskając drzwiami, abyś przypadkiem nie usłyszał mojego szlochu. Wybiegnę na świeże, przesycone smutkiem powietrze, które zapełni moje płuca, powodując gulę w gardle i większy ocean łez. Usiądę gdzieś na poboczu i schowam twarz w dłoniach, bo serce tak rozpaczliwie domaga się Twojej obecności i Twoich ramion. Możemy zagubić się w pełni tej bezradności i trudnościach, które sami sobie stawiamy na Naszej drodze. Możemy jednak postąpić inaczej. Zostanę. Powietrze w pokoju zgęstnieje, a kolana zegną mi się pod wpływem masy rzeczywistości, ale Ty - Ty zdążysz złapać mnie i siebie. Nas. Obiecuję, że gdy tylko poczuję Twój dotyk - delikatny, a zarazem stanowczy i zdecydowany: dołączę do Ciebie, ratując Nasz własny tonący statek w takie dni jak dziś. /happylove
|
|
 |
|
Tu nawet nie chodzi o Ciebie.. Jestem tak cholernie głupia, że uwierzyłam w każde Twoje słowo. Te kłamstwa.. przychodziły Ci z taką łatwością. Byłeś tak wiarygodny, byłeś idealny, bez skazy. Mam ochotę zabic Ciebie, później siebie.
|
|
 |
|
Przestań czekać na cokolwiek, a dostaniesz wszystko.
|
|
|
|