 |
i ta pieprzona perfidna sprzeczność uczuć. chcesz, tęsknisz, myślisz i równocześnie nie chcesz, boisz się, i żałujesz.
|
|
 |
bez względu na wszystko, wspomnienia pozostaną. możesz przerwać zdjęcia i tak będziesz je kiedyś sklejać...Ale najgorsze, że to boli nadal boli...
|
|
 |
by przetrwać muszę trzymać sie tego, co mi bliskie.
|
|
 |
- chcesz ze mną chodzić ?
- a nie lepiej pobiegać ? troche schudnę.
|
|
 |
Kochaj mnie, jakkolwiek potrafisz.
|
|
 |
A kiedy spytasz, o czym teraz myślę, skłamię, że o jakis pierdołach.
|
|
 |
to straszne , że dziś mijając się na ulicy nie stać nas na więcej niż marne zmierzenie się wzajemnie - a kiedyś ? kiedyś było tak wiele słów, przyrzeczeń, wspólnych chwil. dziś jest jedynie myśl , że tak sprawnie wszystko spieprzyłyśmy .
|
|
 |
stoję nad przepaścią. po jednej stronie przyjaciele, po drugiej Ty. wybrałam Ciebie. tylko dlaczego właśnie wtedy zepchnąłeś mnie w przepaść?
|
|
 |
prędzej się z infobotem dogadam niż z tobą.
|
|
 |
I nawet makaron ze spaghetti układa mi się na talerzu w kształt serca
|
|
 |
Jesteś tylko człowiekiem, wolno ci zrobić swoją porcję błędów.
|
|
 |
wpadł do mnie któregoś wieczoru. bez pukania wszedł do mieszkania, po czym skierował się wprost do mojego pokoju. rozwalił się na łóżku, ówcześnie stawiając na szafce nocnej butelkę wina. nie reagował w żadnym stopniu na moje pytające spojrzenia. dopiero, kiedy złapałam Go za podbródek, przyciągnął mnie do siebie i nachalnie pocałował. - cześć, przyszedłem zdobyć Twoje serce. - mruknął łapiąc oddech.
|
|
|
|