 |
Girl, don't believe in his lies
|
|
 |
wiesz o co mi chodzi, wiesz że chyba musiałbym mieć pecha, to jest ta niezniszczalna cecha człowieka, znosić znoję i uśmiechać się i jechać na kilku oddechach, brać co swoje, nie wymiękać kiedy upadasz, wstać!
|
|
 |
Trudno ocenić jak potężna może być miłość. Może nam dać siły w ciężkich chwilach lub zmobilizować do poświęceń. Może sprawić, że przyzwoity człowiek popełni straszny czyn. Może popchnąć zwykłą kobietę do szukania prawdy. Nawet kiedy odejdziemy, miłość pozostanie. Wszyscy szukamy miłości, choć niektórzy z nas żałują, że ją znaleźli.
|
|
 |
Wszyscy kochają skandale, duże i małe. Nie ma większej frajdy od delektowania się upadkiem wielkich i bogatych. Nie ma większej przyjemności od publicznego potępienia obłudnych grzeszników. Tak, każdy kocha skandale, a jeżeli nie podoba ci się aktualny, za rogiem jest następny.
|
|
 |
Są też tacy, którzy przyrzekają poprawę i modlą się o przebaczenie. Czasem ich modlitwy zastają wysłuchane.
|
|
 |
z Tobą jestem przy zmysłach, bez Ciebie je tracę
|
|
 |
Mam nadzieję, że dobrze Ci tam beze mnie, bo ja nie robię nic dobrze bez Ciebie.
|
|
 |
Ten pocałunek miał dodać otuchy, powiedzieć wszystko,czego nie było czasu wyrazić słowami.
|
|
 |
2. Chciałbym być piosenką, którą ciągle nuci, bo chciałbym by miała mnie na ustach wciąż i myślą, która ciągle jest w Jej głowie. I chciałbym być jak wygodny dres, który sprawia, że czuje się jak w domu, że może być sobą. Chciałbym też być Jej ulubionym daniem by miała na mnie ochotę pomimo, że ciągle może mnie mieć. I chciałbym być sumą Jej potrzeb i pragnień. Chciałbym po prostu wystarczać i pasować do Jej rzeczywistości, przy kubku z kawą czy do biegu przez Kraków w deszcz.
|
|
 |
1. Chciałbym być dla niej kawą, która zbudzi Ją o poranku i otuli energią na kolejny z dni, który spędzę w Niej; w jej sercu. I chciałbym być Jej mlekiem i cukrem, który pokolorują ów czerń dodając słodkości i delikatności na nierównych drogach każdej z minut upływających wspólnie. Chciałbym być Słońcem, który ogrzeje Jej zmarzniętą, kruchą skórę i da Jej nadzieję na każdy z kolejnych oddechów. I chciałbym być wiatrem, który rozwieje Jej pachnące truskawkami włosy i wyszepta Jej, że jest najpiękniejszym projektem Boga jaki kiedykolwiek powstał. Ale też chciałbym być wodą kiedy chce zmyć z siebie brud wszystkich wspomnień i ciężarów. A potem ręcznikiem, który wysuszy każdą z mokrych kropli słonych chwil. Chciałbym być gwiazdą, która spełni Jej wszystkie marzenia, ale i Księżycem, do którego mówi nocą nie mogąc spać. Chciałbym być Jej poduszką, która układa Ją do snu i kołdrą, która zapewnia Jej bezpieczeństwo przed duchami i ciepło, które od zawsze chciałem Jej dawać.
|
|
|
|