 |
Największą słabością jest przywyczaić się do ludzi, którzy pojawiają się w Twoim życiu tylko po to by zamieszać. Sprawiają wrażenie wiernych, szczerych, odpowiednich i kochających, aż w końcu odchodzą. Pozostaje Ci ból, strata i rozczarowanie. Szkoda, że od razu nie potrafimy przewidzieć tego, jak próbują nas wykorzystać, bo przez nich tracimy tylko wiarę w ludzi i nie pozwalamy się zbliżyć tym, którzy na to zasługują./Lizzie
|
|
 |
Nie potrafię odpowiedzieć sobie na wiele pytań. Mija coraz więcej czasu, a mimo to pozostało tak wiele niewyjaśnionych spraw i urwanych w połowie zdań. To nie ułatwia mi życia tylko ciągle dręczy i sprawia, że chciałabym wreszcie poznać całą prawdę. Nasza historia nigdy nie została skończona, chociaż od tak dawna nie ma już nas. To co było ciągle powraca, ciągle plącze się pomiędzy nowymi sprawami i zamyka furtkę do przyszłości. Nie tak miało być. To co zaplanowałeś zapowiadało się o wiele prościej, ja miałam szybko zapomnieć, a Ty miałeś zabrać wszystko co złe. Ale tak się nie stało i pewnie już nigdy nie będzie tak jak tego chciałeś. / napisana
|
|
 |
W życiu chodzi o to, żeby być szczęśliwym. Wcale nie musi być idealnie. Musisz po prostu czuć, że wszystko co robisz ma jakiś sens./
legalove
|
|
 |
Nawet w święta.. Moje serce znów zostało nadszarpnięte. Znów poczułam ukucie bólu i wzbierający się we mnie płacz. Tak.. to znów Ty kochany. To znów twa osoba sprawiła, że kolejną noc przepłakałam.. nawet wigilijną, nawet w ten dzień nie zostałam oszczędzona. Tak cholernie bolało kiedy w Twoich życzeniach znalazły się słowa : " abyś poznała tego jedynego, najlepszego, bo zasługujesz ;* " .... Nie masz pojęcia jaka fala bólu mnie wtedy oblała. Znów upadłam, znów czułam, że jestem przy samym dnie. Tak bardzo Cię kocham. Tak bardzo jesteś dla mnie ważny, że nic ani nikt inny sie dla mnie nie liczy. Nie dam rady kiedy wyjedziesz.. nie dam rady .. Nie możesz mi tego zrobić.. Proszę.. Może kiedyś będę jeszcze kochać, może nawet będę szczęśliwa ale .. nigdy nikogo nie pokocham tak jak Ciebie. Nikt nie będzie obdarzony taką miłością jaką mam dla Ciebie. I czy minie lat 5 czy 50 Ty zawsze będziesz cząstką mojego serca i zawsze moje serce będzie dla Ciebie./need.you.here
|
|
 |
Zawszę będę czekać na coś co się nigdy nie wydarzy. Już zawsze będziesz miłością mojego życia. Nigdy nie spotkam nikogo, kto byłby chociażby w połowie taki jak Ty. Bo nie ma takiego drugiego człowieka. Jesteś unikatowy, cudowny.. tyle tylko, że nie dla mnie, nie zasłużyłam na Ciebie. Tego Ci nie powiedziałam wczoraj ale ... życzę Ci abyś był szczęśliwy. Cholernie szczęśliwy. Abyś spotkał na swojej drodze kogoś kto będzie na Ciebie zasługiwał, aby ta dziewczyna była Ciebie warta ! Zasługujesz na prawdziwe szczęście. Chcę abyś cieszył się prawdziwą miłością bo to co masz w swoim serduszku jest tak piękne, że szczęściarą będzie ta jedyna przez Ciebie wybrana.. I proszę Cię o jedno.. nie zapomnij mnie. Proszę.. Pamiętaj o mnie zawsze.. to będzie najpiękniejszy prezent dla mnie../need.you.here
|
|
 |
W styczniu się męczyłam, dręczyłam, zabijałam, konałam, umierałam, a lat mi przybyło. Luty to 28 dni snu, z przerwami na samobójcze śmierci. Marzec to czarna dziura. Kwiecień to wielkie uniesienia, powroty i rozstania, wielkie łzy i jasne uśmiechy. Maj to wielka miłość, szaleństwa, krzyki, zimny deszcz i ciepły uścisk. W czerwcu żyłam majem. Lipiec to harówka, bezsenne noce, letnie burze i gwałtowne deszcze. Sierpień to szaleństwa, nocne podróże, taniec w deszczu. Wrzesień to zanik miłości, zanik mięśni i mózgu. W październiku miałam depresję, a leczyć próbowałam się alkoholem i nikotyną. Listopad był moim powrotem, zaczęłam oddychać, nawet jeśli kapało mi z nosa. A grudzień, to grudzień, trochę zamarzłam, straciłam czucie w palcach i w sercu i przespałam trochę swojego szczęścia. Ale przetrwałam. Kolejne 12 miesięcy. /black-lips
|
|
 |
Patrz komu się poświęcasz, jak tego nie docenia to najlepiej weź przestań. Po co się marnować, wmawiać sobie czego nie ma, na cud nie czekaj, on wymaga poświęceń. — Kryptonim
|
|
 |
ucieknę. będę biec, mimo braku tchu. nie zobaczysz, nie dotkniesz, nie usłyszysz mnie więcej. nie odwrócę się za siebie. wmówię sobie, że nie istniejesz. zapomnę o Tobie, rozumiesz. skończę z cierpieniem. stanę się silna, niezależna. podniosę głowę, a na nogi włożę szpilki. będę dziesięć centymetrów wyższa i o tonę silniejsza. poradzę sobie. nie będę płakać, nie będę zaciskać pięści, nie przygryzę wargi. dorosnę.
/waniilia/
|
|
 |
z taką łatwością przyszła nam wtedy miłość. nie nazywaliśmy jej po imieniu, ale byliśmy jej świadomi. przestawiłam Cię rodzicom, wszystko robiliśmy razem. w końcu przestałeś się odzywać, odbierać moje telefony. z taką samą łatwością mnie zostawiłeś. nie rozumiem dlaczego tak trudno mnie kochać.
|
|
 |
Jest znacznie łatwiej burzyć niż budować,
szkodzić niż pomagać,
nienawidzić niż kochać.
|
|
 |
Nienawidzę dni, gdy tak bardzo się ode mnie oddalasz, gdy chcę, ale nie mogę Ci pomóc i nienawidzę, gdy nie kończysz zdań, w których chcesz powiedzieć mi coś złego a za chwile wysuwasz myśli swoje na inne tory, których nazwa to dobra, nieważne. Nienawidzę, gdy jesteś przybity, jesteś daleko, fizycznie jak i mentalnie, nie mogę podejść, objąć Cię i jakoś pocieszyć. W ogóle tak zastanawiam się, czy ja w ogóle kiedykolwiek potrafiłam Cię pocieszyć? Czy potrafiłam kiedykolwiek dać Ci coś więcej poza plecami wygiętymi w łuk, szeptami w myśli, chwilami zwątpienia, pretensjami, zakazami, ograniczeniem, czymkolwiek, lecz nie tym co powinnam Ci dać.
|
|
 |
są dni, są noce, wszystko jest, Ciebie nie ma.
|
|
|
|