 |
brakuje mi naszych codziennych rozmów. słodkich smsów na powitanie i tych długich wyznań, gdy kładłam się spać. brakuje mi niespodziewanych uścisków i buziaków w szyję. brakuje mi ciebie. chłopaka, który w tak krótkim czasie stał się dla mnie wszystkim. / kinia10107
|
|
 |
to oni trzymali mnie za rękę, kiedy ty zabawiałeś kolejną lalunię. to oni podawali mi chusteczki, kiedy dla Ciebie kolejny raz ważniejsi okazali się koledzy. to oni musieli wpieprzać ze mną milion czekolad, którymi odreagowywałam Twoją nieobecność. to oni oblewali klasówki, żeby miał mnie kto przytulić. to oni musieli słuchać, jak bardzo tęsknię, jak mocno ranisz. to oni byli przy mnie, kiedy ty odszedłeś. dali mi dach nad głową, gdy się setny raz upiłam przez ciebie. oni, nie ty. to oni są coś warci. oni, nie ty.
|
|
 |
ja tylko znów chcę Cię mieć przy sobie .
|
|
 |
po co ciągle patrzeć wstecz?
|
|
 |
i trochę mniej jem, trochę mniej śpię, trochę mniej żyje. jestem sama ze sobą. bez zbędnej widowni przeżywam kolejny dzień pełen spokoju. jestem tylko ja i moje cztery ściany, które po brzegi wypełniane są ciszą mieszającą się z cichym szlochem. sufit, na którym pędzlem wyobraźni maluje różne obrazy... coraz częściej łapie się na nierównym biciu serca, na ucieczkach myśli. czasami tracę kontakt z rzeczywistością szukając odpowiedzi na to co się ze mną dzieje. jestem wrakiem. boję się. coraz częściej budze się z krzykiem, dłonie drżą a usta cicho błagają o spokój. boję się samej siebie. zmieniłam się. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
pozbieram się, z resztą który to już raz.
|
|
 |
już nie istniejesz. zbyt dużo spierdoliłeś, skarbie.
|
|
 |
-wyglądasz jakoś inaczej . - bo tęsknie . - no tak tęsknota zmienia człowieka / magical_fate
|
|
 |
Brakuje mi Ciebie. Twoich czekoladowych oczu. Twojego głosu. Twojego słodkiego R. Twojego spojrzenia. Twoich ciepłych, malinowych warg. Twoich rozkmin. Twoich buntów. Twojej nawijki. Twoich tekstów. Twojego mieszkania. Twojej jajecznicy, którą zawsze Ci kradłam. Twojego dotyku. Twoich wystających obojczyków. Twojego marudzenia. Ale nie tęsknię. Od zawsze, perfekcyjnie oszukuję samę siebie. Nie wolno mi czuć.
|
|
 |
gdy patrzę teraz na Ciebie, walczę sama ze sobą, bo nie chcę wybuchnąć spazmatycznym płaczem na środku ruchliwego chodnika. zdając sobie sprawę z tego, że nie jestem zbyt idealna byśmy mogli być razem, odpalam szluga i modlę się o nagłą zmianę mojego wizerunku, by być najlepszą, byś chciał, żebym znowu była blisko Twojego serca.
|
|
|
|