|
w tej nierównej walce znów wygrały słabości a ja pytam gdzie te happyend'y z filmów o miłości
|
|
|
Nie mówię, że Ci nie zależy, ale jak mam odebrać to, że nawet nie napiszesz? Wystarczyłaby jedna wiadomość. Na początek to i tak wiele./Lizzie
|
|
|
Z Tobą mogę mówić swobodniej niż z kimkolwiek, bo nikt nie był przy mnie w ten sposób, jak Ty jesteś, z całą wiedzą o mnie, z taką świadomością, wbrew wszystkiemu, pomimo wszystko.
|
|
|
Nie zliczysz, ile razy mówiłaś, że jest okej, a tak naprawdę rozpierdalało cię od środka. Nie zliczysz, ile razy uśmiechnęłaś się, chociaz miałaś ochotę płakać jak dziecko. Nie zliczysz, ile razy oszukiwałaś samą siebie, że on cię kocha. Nie zliczysz, ile razy spierdoliłaś coś, na czym ci cholernie zależało. Nie zliczysz, ile razy miałaś ochotę umrzeć, zapaść się pod ziemię, po prostu zniknąć. Nie zliczysz, ile razy tak bardzo pragnęłaś być szczęśliwa, a za każdym razem znowu coś stawało Ci na drodze.
|
|
|
i możecie sobie myśleć o mnie co chcecie, mam to gdzieś, od zawsze miałam wasze zadanie głęboko w poważaniu, chyba od urodzenia inni ludzie nie byli mi potrzebni, wolę być sama niż otaczać się fałszywymi ludźmi, bo przecież każdy wie, że w tych czasach tak trudno trafić na tych prawdziwych przyjaciół albo to i ja mam tak zajebistego pecha. |sgs|
|
|
|
wielu woli sie zalać, bo świat jest zbyt straszny, w poszukiwaniu szczęścia wyruszają na dno flaszki
|
|
|
Już mi lepiej. Odpuściłam sobie Ciebie. Przestałam zasypiać z myślą o Tobie. Już nie czekam. Stałeś się obojętny, zupełnie niepotrzebny. Nie chcę Cię. W końcu przestałeś dla mnie istnieć. Nie jesteś moją codziennością, moim być albo nie być. Nie nazwę Cię wszystkim tym, co mam, bo przecież nigdy Cię nie miałam, i wiesz - jakoś nie żałuję. [ yezoo ]
|
|
|
Zacznij być, a nie bywać. [ yezoo ]
|
|
|
NAJCUDOWNIEJSZE PÓŁ ROKU ! ♥
|
|
|
"dziś znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic, bo nie chcę patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić."
|
|
|
Czasem jedyne wyjście.. to wyjście na piwo.
|
|
|
zakochałam się w najwspanialszym facecie pod słońcem i nawet nie potrafię opisać tych wszystkich uczuć, uśmiechu w środku nocy, w południe, gdy słońce w końcu zaczyna opatulać przyjemnie moją skórę, jak wyjaśnić te fikołki, które wykonuje żołądek, gdy myślę o Nim. jak wytłumaczyć sobie to szybsze bicie serca, przyśpieszony puls, niebezpiecznie pulsującą żyłę na mojej skroni. jak opowiedzieć wam o tęsknocie, która pojawia się pięć minut po tym jak się rozstaniemy. jak mam wam opowiedzieć o tym jak reaguje moje całe ciało, gdy pomyślę o Nim, Jego ustach, dłoniach, które jako jedyne mają prawo dotykać mnie. czy ktoś z was będzie potrafił wytłumaczyć niedowiarkom, że miłość istnieje? zostawmy ich, niech na nas patrzą, niech nas obserwują, aż w końcu sami tego doświadczą. kocham Go i jestem tego pewna bardziej niż tego, że oddycham, a w mojej piersi bije serce, które już dawno oddałam pod opiekę Jemu
|
|
|
|