 |
miłość zadaje ból , ogromny , który przeszywa całe ciało , serce pęka na pół , nie da się go posklejać , nie da się go naprawić . nie da się go przygotować na cierpienie. //cukierkowataa
|
|
 |
szukasz oparcia? jestem trochę niestabilna. / D.
|
|
 |
Czasem ktoś wywoła w tobie chęć opowiedzenia czegoś, a potem tego żałujesz. // deliberacja
|
|
 |
Ta słodka naiwność, kiedy myślimy, że jest się potrzebym.
|
|
 |
Młody człowiek ma poczucie konieczności chwytania życia na gorąco. I wydaje mu się, że jeśli gdzieś nie pójdzie, to coś ważnego go ominie. Mnie to już kompletnie nie interesuje. Niech sobie ten autobus pojedzie. Może w następnym będzie coś fajniejszego?
|
|
 |
Bez porównywania się... bez poczucia wyższości.
Odkryć się, wystawić swoje czułe miejsca i mieć świadomość,
że nikt nam nie włoży w nie palucha i nie wykorzysta naszej słabości przeciwko nam.
Prawdziwa rozmowa daje poczucie bezpieczeństwa
i zmierza do porozumienia,
o ile w ogóle ludzie są w stanie się ze sobą porozumieć.
|
|
 |
Kładąc się wieczorem w łóżku, nieważne czy sama, czy z nim myśle zawsze o niej... O tej, która zawsze przy mnie była, nigdy mnie nie zostawiła z żadnym nawet najmniej realnym i najtrudniej rozwiązywalnym problemem. Zawsze miała dla mnie czas... A teraz? Teraz wiem, że czuwa nade mną, ale mimo wszystko nie potrafię dopuścić do siebie myśli, że jej już nie ma, zę już nigdy się do niej nie przytulę... To ona jest, nie nie była ona nadal jest dla mnie najukochańszą osobą na świecie, jest dla mnie ważniejsza od wszystkich, nawet od mojej matki, z którą nie potrafię rozmawiać... Często chciałabym być z nią teraz tam, gdzieś dlaeko stąd, byle przy niej. Nie umiem ukrywać już tego bólu, który mi doskwiera, gdy kolejny raz od nowa uświadamamiam sobie, ze jej nie ma i już nigdy tak naprawdę nie będzie... :(
|
|
 |
Nie mogę wyżej stać, więcej widzieć
Nigdzie sam nie idziesz, jestem obok,
nawet, gdy zwiążą ci oczy będę z tobą
Czekasz na słodki strzał z podniesioną głową
|
|
 |
Czasami uchodzi gdzieś z nas cała boskość,
przecieka nam przez palce, cały jebany sens
|
|
 |
Każdy może, choć raz zgubić ostrość, gdy momentami łoskot opanowuje całą treść
|
|
 |
A ona wytrzeźwieje, gdzieś wewnątrz wspomni mnie,
Trzęsą dłonie się, wszystko brzmi jak zły sen,
Trzęsą mi się w chuj, piję znów, kolejny dzień.
|
|
 |
Nie ma już miejsc, w których jeszcze razem będziemy
|
|
|
|