 |
kiedy byliśmy młodsi mógł co najwyżej zakopać moje serce w piasku, czy schować je za szafę. wystarczyło wziąć swoją łopatkę i wykopać je, lub sięgnąć ręką w zakurzony kąt. teraz przypalił je lekko, rzucił o ziemię oraz zdeptał bez jakichkolwiek emocji butem.
|
|
 |
chciał poznać mój punkt widzenia, moje myśli, poglądy, uczucia. maskując wszystko uśmiechem, starał się dokładnie mnie zbadać. wyczytywał coś z moich ruchów, szukał oznak bicia w mojej klatce piersiowej, reagent całego ciała. z przerażeniem odkrył, że motyle w moim brzuchu mają przerażające ślepia i czarne skrzydła, a serca nie mam. mam marny implant, ciemnogranatowy cień, zdolny jedynie do zadawania bólu.
|
|
 |
wziął je w dłoń, pościerał wierzch na tarce, by później użyć go na posypkę. naruszone wrzucił do naczynia i przyprawiał. długo; ze śmiechem delektował się moim powolnym umieraniem. serce. jakby moje - przepompowujące moją krew i bijące utrzymując moje istnienie. bardziej Jego. jak lubił, przygotowane na ostro. zjadłszy, zapił je colą.
|
|
 |
zamiast delikatnych, słodkich pocałunków chcę tych z podgryzaniem warg i strużką krwi spływającą niechybnie po brodzie. Twoja dłoń ma pasować do mojej, jak nóż wbijany z perfekcją między żebra, kaleczący wewnętrzne narządy. zamiast czekoladkami czy różą, witaj mnie biorąc agresywnie na ręce. przyciskaj mnie bezpruderyjnie do ściany, całą siłą zaciskając dłonie na moich ramionach. ma boleć. nazajutrz mają pojawić się sine odciski po Twoich palcach. gdy będziesz zasypiał przy moim boku z pewnością, iż rano również będę obok, zabiorę swoje rzeczy i wyjdę. jeśli wspomnisz o miłości - ucieknę.
|
|
 |
najgorsza jest świadomość, iż to moja wina. po raz kolejny to ja wszystko zniszczyłam, ja dmuchnęłam w budowlę z kart. przeze mnie Jego spojrzenie stało się puste, jedynie na razy prześwitując - za każdym razem bólem. posłał mi usilnie uśmiech szepcząc, że nic się nie stało, że wszystko jest dobrze, że to się ogarnie, z czasem. musnął mój policzek zapewniając po raz kolejny łapiącym się tonem, iż da radę. ostatni raz przytulając mnie do siebie, drżał na całym ciele. w tym harmidrze, zapomniał, nie zabrał serca.
|
|
 |
przyjaciółka: ja dziś pisałam niemiecki i angielski, jutro będę pytana z edukacji i piszę dwa sprawdziany z geografii, masakra i jeszcze kartkówka z polskiego, a na czwartek muszę umieć angielski, biologię i niemiecki - ja: a ja dziś pisałam zaległy sprawdzian z edukacji, jutro chemia i niemiecki, czwartek biologia i geografia, piątek niemiecki i zaległy sprawdzian z matmy by wypadało napisać (godzinę później) , przyjaciółka: no ja już na polski umiem , ja: a ja? Hm po internecie paczać umie.
|
|
 |
- jakby miał takiego... - może ma takiego. - jakby miał takiego jak inni nie mają, to wtedy co innego. - może On uważa, że jest ponad przeciętny?
|
|
 |
Ciągle robił nadzieję, że będzie dobrze, z każdym dniem ją pogłębiał. Kiedy to skończyłam, kiedy po długich miesiącach już o Nim zapomniałam - przypominał o sobie. Pisał, chciał wiedzieć co u mnie, pisząc Mu 'jest dobrze' była w tym jakaś prawda. A co tak naprawdę o mnie wiedział? nie wiedział co czułam, gdy mnie zawodził, kiedy obiecywał coś na próżno. Może i pamiętał coś z mojego życia, ale ja po tak długim czasie nie zapomniałam koloru Jego oczu, włosów, magii Jego uśmiechu i spojrzenia, nie zapomniałam tonu Jego głosu. Przecież dla mnie to kiedyś było wszystko, On był wszystkim - dawał siłę by żyć, On dawał mi wiarę w lepsze jutro, nikt inny nie potrafił. Mówiąc 'jesteś najważniejsza' wiedziałam, że zawsze tak będzie. Cytując mi 'była moim ideałem' Soboty, mówił to, co bał się wyznać. To, że nie jesteśmy razem, nie oznacza, że wciąż nie myślimy o sobie, przecież my nadal możemy za siebie zabić, mimo, że to wszystko zostało skończone prawie rok temu.
|
|
 |
Ten rok miał być lepszy, a już jest gorszy niż poprzedni.
|
|
 |
Masz, weź Ją sobie, dla mnie to już nie przyjaciółka. Uwierz, że nigdy nie będziesz wiedziała, czego się boi, z czego się śmieje, tego, że ukrywa miłość i jak to robi, kto Jej się podobał kiedy przyjaźniła się ze mną, nie będziesz potrafiła Jej pomóc z zagrożeniami, nie zrozumiesz dlaczego nigdy nie okazuje uczuć. Wiesz jakie ma nawyki? Ile kaw dziennie pije i ile słodzi? Wiesz dlaczego cierpiała przez ostatni rok? no właśnie nie wiesz. Jest wiele rzeczy, o których nie wiesz, o których nie będziesz wiedziała i o których wiedziałam tylko ja. Może myślisz, że jesteś górą, ale Ona i ja wiemy, że jest inaczej, poprawka - wszyscy to wiedzą.
|
|
 |
bezcenne 'pojebało Ją' podczas wfu, zmieszane z błagalnym wzrokiem kumpeli i tekstem zaraz potem: 'ej, zostaw Nam trochę', gdy trafiałam zagrywką dziewiątego już asa.
|
|
|
|