Prawda jest taka,że moje życie wcale nie jest doskonałea mu daleko do ideału.Chwilę się nad tym zastanawiam,po czym,aby dobić się już ostatecznie,dochodzę do wniosku:moje życie nie jest doskonałe,ponieważ On nie jest doskonały.Być może tak myślę,bo nie wiem,czy zamierzam spędzić z Nim resztę życia.To chyba normalne w przypadku związków świeżych,jak nasz,ja jednak i tak wpadam w panikę.Tyle czasu czekałam na właściwego faceta,że straciłam poczucie rzeczywistości.Myślałam,że kiedy moje prganienie miłości w końcu łaskawie się zmaterializuje,wszystko ułoży się automatycznie.Miłośc.Żadnych problemów.Lecz facet,na któego czekałam,to nie On.Ten facet to ideał.Zwykły wytwór mojej wyobraźni.
|