 |
ziomuś dranie tak mają i w tym tkwi cały sęk, nie wiedzą co to lęk, życie biorą na węch, w jednej ręce kieliszek, w drugiej pieprzony skręt
|
|
 |
obliczyłem już równanie, wymyśliłem wzór kochania po przecinku bez zer, w myślach liczby mi fruwały, pożądanie to ułamek jest z całości biernej, Pitagoras cyfr nie znał, lecz cel postanowiłem wziąć przykład i wtem - za x podstawiłem Ciebie a za y siebie rozwiązanie ukazało jaśniej, że ..
|
|
 |
odważni nie żyją wiecznie, za to ostrożni nie żyją wcale :)
|
|
 |
cenie ludzi za szczerość, a nie szczere intencje
|
|
 |
Zobaczyla go dokladnie dwa miesiace po ich rozstaniu. Spotkala go calkiem przypadkiem wychodzac od koleznaki, ktora mieszka w bursie obok jego szkoly. Na poczatku starala sie go nie zauwazac, choc swiadomosc podpowiadala jej ze to on. Choc nie chciala przyjac tego do wiadomosci, wiedziala, ze tylko on jeden potrafi stac w taki sposob. Poznala go mimo tego, ze byl odwrocony tylem i stal po drugiej stronie ulicy. Modlila sie by jej nie zauwazyl, ale on w ostatniej chwili, gdy juz prawie go minela, spojrzal jej prosto w oczy. Zabolalo. Piekielnie mocno. Wrocila fala wspomnien, ktora odrzucala od siebie przez ostatnie dwa miesiace. Pragnela by zniknal. By zniknal na zawsze z jej życia i nigdy o sobie nie przypominał.
|
|
 |
wstawiają mnie w lekkie przerażenie wiadomości typu: "zadzwoń do mnie jak najszybciej, to sprawa życia lub śmierci", ale jeśli za każdym razem po wykonanym telefonie mam dostać informację a propos wyjazdu nazajutrz na mecz, jestem za.
|
|
 |
mam głowę w chmurach, kiedy wyjrzę przez okno
|
|
 |
pamiętasz jak próbowaliśmy obiecując sobie, że to tylko raz? ciężko przyznać , lecz już z tego nie wyszliśmy
|
|
 |
dziś już nawet kokaina nie smakuje jak dawniej
|
|
 |
znam to z doświadczeń, wiem, ze w nieskończoność można tonąć
|
|
 |
dziś już nie ma tych, na których kiedyś mogłem liczyć, nie chcę wiedzieć co u nich i prowadzić płytkich rozmów
|
|
|
|