nie wiem co mam Ci powiedzieć, co? że Cię kocham? że wciąż po nocach nie śpię i że wciąż jest źle? szczęście poszło w swą stronę, rozstałem się z nim w momencie, kiedy szedłem z mefedronem, czując, że to już koniec a Ty nie wrócisz naprawdę
Nie umiem sobie pomóc i Ty też odpuść. Choć wymiotuje Tobą nadal jesteś gdzieś w środku. Chce zebrać się w sobie i rozbić o Ciebie pięści, ale sama jestem rozbita, jakbyś rozbił mnie na części.
Stałam tam i patrzyłam jak tuli inną i było mi ciężko choć nie powinno. Wiem, że jest frajerem i ją też skrzywdzi, ale wolałam jak był moim dupkiem a nie innej.