|
Dlaczego nie jestem już tą dawną, dziką, zuchwałą, wolną dziewczyną, która umiała śmiać się ze zniewag, zamiast szaleć z rozpaczy! Dlaczego tak się zmieniłam, że kilka słów wystarczy, aby krew we mnie zawrzała?
|
|
|
Jest zawsze, zawsze obecny w moich myślach
|
|
|
Tego bólu nie da się opisać. Fizyczny... duchowy... metafizyczny... jest wszędzie, wsącza się do mego szpiku.
|
|
|
Kocham Cię nad życie i mogę Ci to mówić co dzień. Na żywo, na płycie i przy ołtarzu pod Bogiem
|
|
|
Tylko w tobie widzę siebie
|
|
|
Jeszcze zanim się skończy kłótnia ja już chcę Cie przepraszać.
|
|
|
Chcę, aby twój świat zaczynał się i kończył się na mnie
|
|
|
Obiecuję miłować cię, stać na straży twych nadziei i marzeń i zapewniać bezpieczeństwo.
|
|
|
A potem każdego dnia pij z filiżanki w której za każdym razem robiłaś mu ciepłe kakao, kiedy z oczami kokiel spaniela przychodził do Ciebie zmarznięty w środku zimy z prośbą o rozgrzanie. Patrz na jego bluzę w szafie za każdym razem, kiedy szukasz jakiejś seksi kiecki na kolejną imprezę, Byleby zapomnieć. Rano wstań skacowana i do kawy zacznij sobie kroić świeże bułki na blacie, na którym jeszcze w zeszły wtorek namiętnie się kochaliście. Wiedź życie bez niego! Spal bluzę, stłucz filiżankę i wymień meble w kuchni, ale serca i rozumu ani nie spalisz, ani nie stłuczesz, ani nie wymienisz.
|
|
|
Co ja znów zrobiłam?? Moje uniesienia w złości widzisz zawsze a nie widzisz swoich... Ktokolwiek by cię nie wkurzył to ja zawsze dostaję obuchem... To boli... Tak bardzo cię kocham... Przez takie chwile mam ochote sie zabić uciec od wszystkiego zniknąc, przestać sprwiać problemy...
|
|
|
Nie oceniaj innych, nie widząc dobrze siebie.
Dobrze jest oceniać kiedyś ktoś oceni Ciebie
|
|
|
|