 |
znasz to uczucie być samemu? znasz, nic nie boli
|
|
 |
może w nocy w całość ułożą się fragmenty.
może, kto wie, na razie piję kawę, palę skręty
|
|
 |
i dzień za dniem tutaj mija się z sensem, zabierz mnie stąd "dokąd?" - "obojętnie"
|
|
 |
w ciemności słucham kaset na słuchawkach
|
|
 |
to my, przepalone płuca i przepite gardła
|
|
 |
to tylko słowa w rytmie rzucone na bit
|
|
 |
gdy światła miasta zgasną, pójdziemy razem gdzieś
|
|
 |
tak jak ty szukam miejsc do których potem chcę wracać, tak jak ty czasem nienawidzę, nie umiem wybaczać
|
|
 |
|
Dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłości.
|
|
 |
tysiąc myśli, wątków, w głowie bałagan. czasem myślę, że nie zdążę i tego nie poukładam
|
|
 |
spróbować się odnaleźć w Twoich emocjach
|
|
 |
wyglądasz ślicznie, te oczy to skarb, Twoja nieśmiałość dodaje Twym policzkom barw
|
|
|
|