 |
cała zakrwawiona, podbiegła do niego. - nie, nie, nie. - zaczęła krzyczeć, szczypiąc się na wszystkie możliwe sposoby. - jesteś i będziesz. tak, tak, tak. - wypowiadała pomiędzy próbami na złapanie oddechu. ręce. pokaleczone od szkła ręce. rozbijanie filiżanek z których wspólnie pijali czekoladę wymieniając się najsłodszymi pocałunkami świata. jego puste, tępe spojrzenie, utwierdzające ją w fakcie, że o dziś musi radzić sobie sama. jak dziecko oddanie do domu dziecka. jak szczeniak, oddany do schroniska. - bądź. nie rób mi tego. - błagała osuwając się z niemocy na nogach. - byłem. przepraszam, że byłem. - wypowiedział, napięcie odwracając się w drugą stronę. wiedząc, że gorszą krzywdę zrobił jej swoją obecnością niż tym, gdyby nigdy się nie pojawił. pozostawiona sama sobie z zakrwawioną koszulka, zaczęła strzepywać opiłki porcelany, które ówcześnie starała się wgniesć w swoją klatkę piersiową z nadzieją, że uda jej się dotrzeć do serca, uciszając jego krzyk. nieskutecznie.
|
|
 |
nie ma nic gorszego od zwyklego przyzwyczajenia. od zwykłego wyciągania z szafki dwóch kubków zamiast jednego i wybuchanie płaczem, na samo dno herbaty. nie ma nic bardziej toksycznego niż nadzieja, że coś trwa wiecznie. że uczucia nie przemijają, a ludzie nie odchodzą. widywanie kogoś jedynie po zamknięciu swoich oczu jest najgorszą, najbardziej prymitywną formą cierpienia. zapomnienie zapachu, dreszczy na plecach poprzedzonych dotykiem. z czasem spojrzenia, które kiedyś było wszystkim. a to wszystko odeszło, pozostawiając nas z pustymi rękami i sercem, jak okradziony ze swojego minimalnego dobytku, bezdomny. bez niczego.
|
|
 |
Przez życie z fartem to tylko kwestia podejścia. Ty, wbij to sobie w łeb że na porażki nie ma miejsca.
|
|
 |
Ja idę tam gdzie nadzieja, gdzie promienie słońca.
|
|
 |
Potem znów powiem Ci, że możesz mi ufać. I to nie jest tak, że już nie lubię Cię słuchać.
|
|
 |
Rap to melanż, relaks i hajs.. Nie religia!
|
|
 |
lubię odprawiać swoje urodziny co weekend :D
|
|
 |
Polewaj, polewaj, to jest polski kraj,
tu się leje polska wóda, bez zakąski chlaj
|
|
 |
Znów mamy brudne myśli,
w naszych głowach brudne myśli,
wciąz mamy brudne myśli,
brudne myśli.
|
|
 |
Spokojnie chcę oddychać i nie dusić się sobą
By świat w moich oczach wciąż wyglądał kolorowo.
|
|
 |
Nigdy nie żałujmy tego co stracone. Żałujmy tego co możemy stracić..
pamiętaj o wielkich słowach, nie zapominaj o małych ludziach.
wiemy że dzieje się czasem dobrze, czasem źle, czasem nic..
bo rzeczy częstokroć nie są takimi jakimi wydają się być.
|
|
 |
Lecz jeśli mam się nie obudzić jutro,
to chcę by rap ten był, jak lustro.
|
|
|
|