 |
Niby wiesz o mnie wszystko, a tak naprawdę nie wiesz nic. Mogę zaskoczyć Cę każdym moim słowem, gestem. Mogę spowodować, że zapłaczesz. Mogę spowodować że mnie znienawidzisz. Mogę, ale nie chcę.
|
|
 |
chciałam tylko by mnie docenił, by dostrzegł to jak wiele dla niego robię, jak wiele znaczy - za wiele znaczył, a ja za wiele chciałam by zobaczył.
|
|
 |
-musimy porozmawiać. -tak, niby o czym?, co chcesz mnie zostawić? -skąd ci to przyszło do głowy w ogóle kochanie. -no a nie , zdanie rozpoczęte musimy porozmawiać, nigdy nie kończy się czymś miłym nie mam racji? -kochanie, przecież wiesz ze cię kocham. -ale co? -...no jakby Ci to powiedzieć, mam już inną zegnaj.
|
|
 |
gdybyś wtedy odszedł na zawsze, nie przypominając o tym jak bardzo wile nas łączy dziś byłabym jedna z tych kobiet, które o 5 nad ranem siedzą z winem w piaskownicy, i krzyczą jakie to nie są szczęśliwe .
|
|
 |
pozwól mi przez chwile być kobieta dla której jesteś w stanie zrobić więcej niż nic.
|
|
 |
Może tym razem, zamiast szukać we mnie wad . zobaczysz w moich oczach to uczucie którym do cholery od dawna cie darze.
|
|
 |
Twoja miłość jest moim narkotykiem.
|
|
 |
I w sumie możesz powiedzieć, że źle robię, ale wolę przejechać się na sobie niż na tobie.../aendezeet
|
|
 |
nie dam po sobie poznać, żalu, goryczy, gniewu
nie chce więcej zaliczać się do twoich kolegów
dzisiaj w jednym szeregu z tymi których szanuje
robie swoje i wbijam lachę w to co tam knujesz.
|
|
 |
... a gdyby tak wrócić do czasów gdy buzi w policzek było już czymś wyjątkowym.
|
|
|
|