|
zabawne. nie chcieć od ciebie nic, a wciąż nadzieję mieć na wszystko
|
|
|
mówisz, że zdrada boli najbardziej? a czym jest świadomość, że Twoją miłość zniszczył fizyczny akt wobec tego, że zniszczyło je zwykłe nieporozumienie, które zwyczajnie mogło nie zajść? czym, że jest świadomość starty bliskiej osoby spowodowanej celowym zachowaniem wobec zwykłego przypadku?
|
|
|
wierzę w przeznaczenie bardziej niż w miłość. dlatego odeszłam kochając. bo wierzę, że jeśli to Ty to Bóg ponownie postawi Cię na mojej drodze, nawet gdybym miała mu Cię wyszarpać z dłoni.
|
|
|
nie rozmawiamy od miesięcy. pomimo tego, zapisałam piosenkę która przypadkowo rozdźwięczała w moich uszach na randomowo odpalonej playiście z nadzieją, że nadejdzie dzień w którym się odezwiesz, a ja będę mogła Ci ja wysłać bo wiem jak bardzo by Ci się spodobała.
|
|
|
- Czego dokładnie teraz chcesz? - Porozumienia. Podania sobie dłoni. Wyjaśnienia przeszłości, nieporozumień, błędów. Zwykłej rozmowy. Chcę uśmiechu, dotyku, uścisku. Chcę, żeby było, jak wcześniej. Chcę tej relacji. Wzajemności. Tego poczucia, że bez względu na wszystko, zawsze mamy siebie. Chcę tylko usłyszeć "tęskniłem" albo "brakowało mi ciebie". Chcę mieć łzy w oczach i zaparty w piersi dech. Chcę tej radości, która gdzieś zniknęła. Tego człowieka, który był zawsze i zawsze był wart wszystkiego. [ yezoo ]
|
|
|
co za szczęście, tyle nieszczęść pod ręką i pod rękę z cudowną pewnością, że za chwilę będą kolejne
|
|
|
mogłoby wydawać się, że pęknie mi serce, kiedy pomyślę sobie, że odeszłam, a ty nadal z nią spędzasz czas. ale pomimo tego, że jest bardzo kruche, nie pęknie bo rozum mu nie pozwala. dlaczego? mówisz mi, że jestesmy dla siebie stworzeni, kiedy kilka dni wcześniej dostaje od Ciebie screena, kiedy napisałeś jej, że nie pasujecie do siebie. wysyłasz mi zachód słońća który podziwiasz w drodze do niej by spędzić z nią noc. dzwonisz do mnie po przebudzeniu, leżąc z nią w łóżku, żeby spytać czy wszystko w porządku bo wiesz, że byłam na imprezie. wracając od niej piszesz mi, że musisz mi dać inną, swoją koszulkę do spania bo poprzednia Ci się nie podoba. odstępuję Cię. odchodzę. jesteś cały jej. jesteś szczęśliwy? możesz z nią być fizycznie. ale zawsze duszą będziesz przy mnie. na własne życzenie.
|
|
|
jesteś moją najpiękniejszą formą destrukcji.
|
|
|
zawsze dławił mnie smutek, nieważne jak głośno bym się śmiał
|
|
|
i tak we śnie lecz bez snów leżymy do rana
|
|
|
oddam miliony za bilet donikąd. spakuję w walizki moje wspomnienia. tylko te wygodne, najmniej bolesne. i wsiądę do pociągu przyszłości, zapominając o przesuwającej się wskazówce zegara, zabierającej mi cenne momenty na odtwarzanie chwil spędzonych z Tobą.
|
|
|
mam awersję do własnego, osobistego serca. bo za każdym razem, gdy Cię widzę, mimowolnie czuję niewysłowioną ekstazę.
|
|
|
|