|
w toku procesu socjalizacji zatraciłam zdolność płakania. jeśli nadal potrafisz płakać gdy Ci źle nie wstydź się tego, tylko dziękuj Bogu, bo to prawdziwy skarb.
|
|
|
nic nie wkurwia jak niemoc cierpienia, wtedy jak na prawdę chcesz się położyć i po prostu przeryczeć noc.
|
|
|
żyj i przewiduj, a nawet jak coś cię zaskoczy miej żelazną twarz.
|
|
|
żyjemy w karuzeli wyzwań, która ma swoje wyboje.
|
|
|
obracam się, kręcę się wokół własnej osi mając nadzieje, że wszystkie myśli, wspomnienia, uczucia po prostu wypadną z mojej głowy.
|
|
|
stopniowo się oddalałam, z każdym dniem byłam coraz dalej, nie zrobił nic, kiedy uciekałam przed nim i uczuciami jakimi go darzyłam.
|
|
|
“I wydawało mi się, że to jest właśnie miłość - takie poczucie że muszę z nim być, bo jeśli z nim nie będę, to dzieje się ze mną coś strasznego.”
|
|
|
to właśnie ja chciałam mu prasować koszulę przed wyjściem, odgarniać grzywkę i ją układać, chciałam przemywać mu rany na rękach po tym jak zajebie w coś, bo jego ukochana drużyna przegrała ważny mecz, robiłabym rano kakao i podawałabym śniadanie do łóżka. byłabym dla niego kochanką, przyjaciółką i kumplem, nie odbierając mu niezależności i osobowości. byłabym zawsze
|
|
|
"Od kiedy nie mogę Cię widywać, zrozumiałem jak bardzo Cię potrzebuję. (...) Od Twojego zniknięcia wszystko wydaje mi się nijakie."
|
|
|
'Nie mów 'może', jeśli chcesz powiedzieć 'nie'.
|
|
|
czemu tak jest, że to ja ciągle się muszę starać o innych?
|
|
|
|