 |
Jeśli Ciebie jutro nie ma być obok mnie to nie chcę się budzić, chcę umrzeć.
|
|
 |
Nie masz pojęcia, ile razy miałam otwarty dymek z Twoim imieniem i nazwiskiem oraz z wiadomością, jak bardzo za Tobą tęsknię. Po czym wyłączałam go, bo przecież.. nie zasłużyłeś na żaden odzew.
|
|
 |
Za jakiś czas, chciałabym się spotkać. Spojrzeć Ci w oczy i opowiedzieć o tym bólu, który mi zafundowałeś, po czym wyszłabym bez słowa i uciekła na drugi koniec świata.
|
|
 |
W tym przypadku moja miłość to wciąż za mało, by to naprawić. Zaufanie do Ciebie gdzieś zgubiło się w czasie walki, a szacunek do samej siebie rozpłynął się szybciej niż lód. Moje serce krzyczy od tygodni, że przyjmie Twoją oosbą z otwartymi ramionami. Jednakże mój rozum.. nie ma sił. Nie potrafi wybaczyć, by wpuścić kolejny raz takiego niszczyciela życiowego.
|
|
 |
Dlaczego wciąż wracacie? W szczególności wtedy, gdy już naprawdę zaczynam sobie radzić ze swoim syfem w głowie? Ja już nie mam sił, by zaczynać kolejny dzień od tęsknoty. Zostawcie mnie wszyscy samą, bo nigdy ten ból nie minie.
|
|
 |
Gdy zaczynam jakąkolwiek myśl związaną z Twoją osobą, zaczynam od słów w mojej głowie "kochałam go, jak nigdy nikogo". W ten sposób próbuję oszukać samą siebie, że jesteś martwy w moim życiu, ale kurwa nie potrafię.
|
|
 |
Kiedyś jakiś palant powiedział, że jeśli kochasz dwie osoby naraz to mamy wybrać tą drugą, bo gdybyśmy naprawdę kochali tą pierwszą to nigdy nie zakochalibyśmy się w tej drugiej. Gówno prawda. Zawsze byłam druga i co z tego mam? Złamane serce, bo wybrał tą pierwszą.
|
|
 |
Pierwszy raz od miesiąca popłakałam się.. ale ze śmiechu. Gdy ocierałam łzy szczęścia to miałam ochotę wybuchnąć lamentem. Nie rozumiem kompletnie, dlaczego każdy śmiech musi się kończyć łzami.
|
|
 |
Minęły cztery tygodnie, a mam wciąż wrażenie, jakby to rozsypało się parę godzin temu. Żyję z dnia na dzień, budzę się codziennie o tej samej godzinie, zasypiam z tymi samymi myślami i zastanawiam się, czy kiedykolwiek przestanę gdybać. Gdybym była inna, gdybym była nią, gdybym, gdybym, gdybym.. Ja już nie muszę od tego uciekać tylko chcę, bo nie potrafię zacząć niczego od początku. Męczy mnie to nowe życie bez Ciebie. W mojej głowie powinny rodzić się nowe pomysły na swoją osobę, ale jest wręcz odwrotnie. Rodzą się wyłącznie myśli, które nie są rozwiązaniem moich problemów. Ja już chcę to skończyć, bo nie daję rady, kurwa.
|
|
 |
"Życie jest nieprzewidywalne. Poczucie, że mamy nad nim kontrolę to tylko iluzja." / 13rw
|
|
 |
Na pierwszy rzut oka nie był nadzwyczajny. Z jego włosów nie tworzyły się niesforne loki, miał ludzko zwyczajną fryzurę, bez zarostu dającego jego twarzy jakiegoś charakterystycznego wyglądu, o przeciętnym wzroście. Jego strój nie przykuwał uwagi, był o barwach ciemnych, stonowanych, w jakie ubiera sie 90% osób spotykanych na ulicy. Nawet po jego opaleniźnie nie można było wywnioskować, że co roku spędza wakacje na Rodos, czy w Alicante. Posturą też nie grzeszył. Na pierwszy rzut oka wyglądał przeciętnie. Wyglądał, dopóki z jego łobuzarsko zarysowanych ust, które na pewno szalenie cudownie całują, nie wydobyło się pierwsze słowo. Jego głos sprawił, że moje oczy zabłysnęły tak, że musiałam je spuścić na dół, jednocześnie przy tym kilkukrotnie szybko mrugając, aby ugasić ich nienaturalny blask, który rozbłysnął w całym pomieszczeniu. A na widok jego uśmiechu, całe moje ciało zwariowało..
|
|
 |
"Usłyszałam chyba wszystkie obietnice świata...Teraz wiem, że słowa niewiele znaczą." / stare, wyszukane.
|
|
|
|