 |
Będę najgłośniejszym głosem, który szepta Ci przez ramię
By w momentach załamania myśli miały jasną barwę
|
|
 |
Znasz to do perfekcji teraz ranią wszystkie gesty
Chcę być Twoim opatrunkiem nawet najgłębszych ran ciętych
|
|
 |
Dziś mamy tylko siebie znowu czas ucieka prędzej
Jestem więcej niż pewien odnalazłem swoje miejsce
|
|
 |
W kontaktach międzyludzkich ja mam doświadczenie spore,
nie spróbuję zaprzyjaźnić się z wrogiem, bo to jest chore.
|
|
 |
Zmiany bez pośpiechu, zgodnie z planem, konkretne.
potrafię zaskoczyć życie, biorę z niego co najlepsze.
|
|
 |
Od kiedy pamiętam, wiem to, ciężka praca daje efekt,
nauka i obserwacja jak coś, robić to na perfect.
|
|
 |
Ilu ich było? Ilu czeka wciąż za rogiem,
mają mentalność zgniłą, każdy chętnie źle podpowie.
|
|
 |
Nie mam czasu na rozkminy, czy ten typ jest szczery ze mną,
i przyznam szkoda mi śliny, byś się poznał z moją flegmą.
|
|
 |
Widziałem wiele razy jak człowiek upada
I nie dobijałem go i nie chciałem mu pomagać
|
|
 |
Znajdź jedną bratnią duszę, może się przydać
Jak pokocha twe ubóstwo czułość i dobre serce
To daj znać, może znowu w ludzi uwierzę
|
|
 |
Nigdy nie stanę obok Was, kurwy
Niech wam żyły pozatyka hajs, kurwy
Zbyt wiele myśli różni nas, kurwy
|
|
 |
Wyraźnie widzę co się dzisiaj dzieje z ludźmi
Cały świat wisi w próżni, moda na bycie próżnym
|
|
|
|