 |
nieważne gdzie znajduje się druga osoba, bo nie kocha się ze względu na odległość, tylko za charakter i za to jaki ktoś jest.. mimo dużej odległości, która Nas dzieli czuję Cię obok każdego dnia, czuję w sercu ogromne ciepło. w każdej sekundzie słyszę szepty Twojego głosu. na ulicy słyszę Twój śmiech, ale to chyba jakaś obsesja i wielka chęć byś w jednej sekundzie naprawdę mogła znaleźć się obok. mam wciąż taką nadzieję, że któregoś dnia bez zbędnych pytań, bez żadnych słów, tylko z uśmiechem na ustach będę mógł Cię przytulić. pięć sekund z Tobą w ramionach przebiłoby wszystko, bo w rzeczywistości mamy tylko wspólne niebo, które nieco Nas do siebie przybliża.. ~ wiadomość, od Niego! :*
|
|
 |
znów na co dzień udajemy silnych, pieprzeni egoiści ceniący życie innych, niczym dziwka kolejnego klienta. nie potrafimy okazać własnych słabości, wprost przyznać, że ktoś jest lepszy od nas, nawet pod tym jednym względem bycia. z bólu gryziemy wargi, gdy tylko ludzie stoją tyłem, łzy stają się zabronionym schematem, skrywanym gdzieś pod stertą złudzeń, kolejnych marnych kłamstw. / endoftime.
|
|
 |
NIC TAK NIE ŁĄCZY LUDZI, JAK WSPÓLNY MELANŻ! ♥
|
|
 |
chodźmy na basen, utopmy nasze smutki.
|
|
 |
na nowo karmimy się kłamstwami, na co dzień trwając w nich bez jakichkolwiek przeszkód, bo tak łatwiej? łatwiej oszukiwać samego siebie, zabijać podświadomość, by pozornie wyjść na prostą? marne realia rzeczywistości, zatruwasz własne życie po to by żyć, dzielisz sekundy, ponownie wstrzymując ból, niezrozumiałe schematy, parę niezabliźnionych ran, wciąż tracisz to co kiedyś warte było najwięcej, tracisz samego siebie. być martwym za życia, to już nieważne, kolejny haust powietrza, zakańczasz temat. / endoftime.
|
|
 |
idealizuję każdy detal Jego wnętrza w tak zgodną całość. pamiętam te minimalne rysy Jego życiorysu, nigdy nie był doskonały, nigdy też nie próbował tego zmienić. chociaż na co dzień wady górowały nad każdą z zalet, chociaż łamał serca, potrafił też kochać jak nikt inny. po brzegi wypełniał sobą serce, dodatkowo nieustannie ożywiając przy tym szczęście, On to konieczność, niczym tlen, czy coś znacznie cenniejszego. / endoftime.
|
|
 |
Potrzebuję oddechu. Zbyt wiele się dzieje w jednej krótkiej chwili. Chciałabym na kilka dni odciąć się od tego wszystkiego i ułożyć to, co mnie aktualnie rozsadza od wewnątrz,tak jak powinno. Niestety nie będzie łatwo, także nawet tego się nie spodziewam. Wiem, że są osoby, które mimo wszystko nie pozwolą mi się odizolować, nawet ze świadomością, że tak będzie lepiej, że to pomoże. Teraz gubię się w tym wszystkim. Pozwólcie mi spojrzeć z dystansu. Ułożyć myśli, emocje i uczucia na właściwych miejscach, bo teraz już tylko muzyka trzyma mnie w ryzach normalności i nie pozwala zwariować..
|
|
 |
Nadchodzi w życiu taki moment, kiedy nawet gorycz porażki jest słodka. I tylko jej wyczekujesz, bo nadzieja odeszła już dawno. Patrzysz na świat przez pryzmat ironii i egoizmu, tak jak wszyscy z resztą. Kiedyś z twoich ust padłyby pytania o nadzieję o sprawiedliwość, gdzie są? Wybacz,ale dziś tych pytań już nie zadasz, choć odpowiedzi możesz uzyskać. Zastąpił je prawdziwy świat, w którym nie ma miejsca na sprawiedliwość,dobro, pomoc,przyjaźń, nawet na nadzieję..Świat nas zmienił.Zmienił z ludzi na potwory. I wiesz co? W takim świecie jest nam prościej. Nie okazując słabości, będąc jak cała reszta szarego tłumu. Bezimiennie podążamy za wszystkimi wmawiając sobie,że to nasze wybory i własne zdanie. Nie widać różnicy. Jesteśmy tak samo puści i bezduszni jak reszta świata. Kłamstwo jest chlebem dnia powszedniego. Szkoda jednak ,że tak słabym fundamentem.. Nic na nim nie zbudujesz.
|
|
 |
lubię, gdy jest blisko, tylko później strasznie tęsknię.
|
|
 |
Tracili ją. Każdego dnia coraz bardziej. nie potrafili się z tym pogodzić. Chciała się wyrwać i wyruszyć w prawdziwy świat, póki jeszcze wierzyła w cokolwiek. Odebrali jej to. Wiarę w świat, w siebie. Wolność. Lecz nie odebrali jej duszy dążącej do ideałów. Ją zniszczyła osobiście. Sama.
|
|
|
|