 |
to jedyny facet z problemami, który daje sobie radę bez picia, jarania i ćpania .
|
|
 |
konkretne blizn, przypominają chwile z przeszłości, sytuacje o które jednak warto było walczyć i te, w których może lepiej było odpuścić, by nie cierpieć po raz kolejny tak silnie jak wcześniej. ból uzależnia, kolejne zadawanie sobie ciosów, jego inicjały wyryte na nadgarstkach i krople krwi spływające po zimnych kafelkach łazienki.. na nowo polubiłam ten stan zabijania się w umiarkowanym tempie, stan nietrzeźwego myślenia o życiu. / endoftime.
|
|
 |
siedziba doskonałości znajduje się w jego duszy .
|
|
 |
obydwoje byli zazdrośni, że ta druga osoba kogoś już kocha. w gruncie rzeczy nie wiedzieli, że są zazdrośni o samych siebie .
|
|
 |
zamykając przed snem oczy, w tle myśli słyszę jego szept, tak delikatny i zarazem czuły jak kiedyś, gdy to codzienne wsłuchiwanie się w każdy dźwięk płynący z jego ust, było czymś najlepszym. czuję słodki zapach tamtych dni, kiedy najistotniejsza w życiu, była jedynie wspólna obecność, kilka banalnych gestów zastępujących każde z uczuć, przekształconych w słowa, cudowne 'dziękuję' na dobranoc, czy też maleńkie 'kocham Cię' na dzień dobry. choć teraz dla każdego z nas to wszystko jest tak nieważne, po dziś dzień dziękuję Mu za to, że był, dziękuję Mu za przeszłość. / endoftime.
|
|
 |
kochałam, a Ty mnie odrzucałeś. płakałam, a Ty się śmiałeś. wołałam, a Ty nie słuchałeś. umierałam, a Ty ze spokojem na to patrzyłeś..
|
|
|
|