 |
`stałaś przed drzwiami zalana łzami,
szeptałaś mi, że ja i ty
kochamy się, jak dotąd nikt.`
|
|
 |
Faith Hill - There You'll Be !!!!
|
|
 |
Where is your carefree laughter. And peace about every our day. Where such happiness to tears.. (Gdzie twój beztroski śmiech. I spokój o każdy nasz dzień. Gdzie takie szczęście do łez..)
|
|
 |
Czy dla dwóch różnych planet,↵co kręcą się wciąż,↵jest przewidziane spotkanie,↵czy sięgną swych rąk,↵chcę wierzyć w to..
|
|
 |
Czekam na jeden gest↵Wiara jest moją siłą↵Jestem pewien, że wciąż↵Potrzebujesz mnie↵Dzień przemija za dniem↵Znów nam siebie ubyło↵Życie zbyt krótko trwa↵Więc zdecyduj się..
|
|
 |
i ta satysfakcja z uśmiechu tych dzieci. :)
|
|
 |
Przybliżyła twarz do jego twarzy. Poczuła ustami miękkość skóry na jego policzku, delikatność tak bardzo nie pasującą do jego wyglądu. Przyszła jej do głowy absurdalna myśl, że to nieprawdopodobne, by tak wysoki, kanciasty mężczyzna miał tak niesłychanie delikatne policzki. Nie pocałowała go, tylko trwali w bezruchu. Ona chłonęła jego zapach, dotyk. Na zawsze, na wypadek gdyby na następne spotkanie musiała czekać kolejne długie miesiące. W tym ułamku sekundy zrozumiała, że znalazła swoje miejsce na ziemi i ze chce pozostać tam zawsze.
|
|
 |
"- Spójrzmy prawdzie w oczy. Pierdoliłem Cie.-powiedział.
Wtedy ona podchodzi do niego, delikatnie i po cichu szepcząc mu do ucha:
- Ty mnie pierdoliłeś. A ja się z Toba kochałam"
|
|
 |
Miłość to takie coś, czego nie ma. To takie coś, co sprawia, że nie ma litości. To tak, jakby budować dom i palić wszystko wokół. Miłość to jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach. Miłość jest wtedy, kiedy do czterdziestoletniej kobiety wciąż mówisz moja maleńka i kiedy patrzysz, jak ona je, a sam nie możesz nic przełknąć. I wtedy, kiedy nie zaśniesz, zanim nie dotkniesz jej brzucha. Miłość jest wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz o tym, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić.
|
|
 |
W pewnym momencie przychodzi chwila, kiedy siedzisz całkowicie bez siły i zdajesz sobie z tego sprawę, że jesteś bezsilny. Tak po prostu zaczynasz się poddawać nie zaczynając nawet walki. Spisujesz się na straty, bo nie widzisz żadnej możliwości podniesienia się po upadku, zbyt mocno życie dało się we znaki, zbyt często upadałeś, aż w końcu straciłeś siłę. Ale wiesz, że zgotowałeś sobie piekło na swoje osobiste życzenia, że tak naprawdę każdy Twój problem jest z Twojej winy i to Ty możesz to naprawić, tylko za bardzo nie wiesz jak się do tego zabrać. Wszystko wydaje Ci się takie odległe, nieosiągalne, zaczynasz nienawidzić siebie za to, jaki jesteś, za to, co zrobiłeś, ile błędów popełniłeś, za przeszłość. Zaczynasz mieć do siebie o to żal. I nie potrafisz sobie wybaczyć, że nie jesteś w stanie cofnąć czasu, chociaż wiesz dobrze, że nikt nie potrafi tego zrobić.
|
|
 |
Czy wiesz, ze gdy z Tobą piszę, rozmawiam, a nawet kiedy widzę, że uśmiechasz się do mnie to czuję się jak księżniczka. Mam wtedy swą własną bajkę. A ty jesteś jej tematem. Więc proszę nie zmieniaj tego co jest teraz.
|
|
|
|