 |
Daj mi te nadzieje że złapiesz mnie za rękę i pokażesz mi życie.
|
|
 |
Obojętność zmieńmy na cokolwiek .
|
|
 |
Czapki z głów bo dziś nie mam odwagi
powiedzieć prosto w oczy ile dla mnie znaczysz.
|
|
 |
Niczym więzień w swojej celi
w cytadeli czas usypiać .
|
|
 |
so maybe I show my real face .
|
|
 |
wyrafinowana bania trwa !
|
|
 |
Uwierz, mam co wspominać, naprawdę było miło
do dziś nie mogę pojąć, że to szybko się zmieniło .
|
|
 |
gdzieś na końcu języka, tyle pytań .
|
|
 |
to abstrakcja, trucizna mekką była
spowodowała nałóg, to nie heroina .
|
|
 |
gorzkie poczucie frajdy, własne serce na dłoni
|
|
 |
Choć miłości tu nie będzie, mówiono nam obojgu,
chcielibyśmy mieć siebie w końcu dla sportu. / :)
|
|
 |
nawet oddychamy tym samym powietrzem .
|
|
|
|