 |
Wystarczy, że na mnie spojrzysz i się uśmiechniesz, a w moim brzuchu już pojawiają się te głupie motylki.
|
|
 |
Leżę na środku ulicy. Z ust płynie krew. W dłoni resztki butelki po winie. Z zamkniętych oczu płyną po policzkach łzy. Zostałam tam. Na środku drogi. Dokładnie tak, jak mnie wtedy zostawiłeś.
|
|
 |
Bez mojej ingerencji. Żyj sam, w swoim popapranym życiu przepełnionym koką.
|
|
 |
I usilnie próbuję się w Tobie nie zakochać, bo nie ma niczego gorszego, niż zepsucie przyjaźni miłością.
|
|
 |
Kochanie, powiedz mi. Kiedy zapomnę? Kiedy Twoja twarz nie będzie przywoływała bólu i łez. Kiedy zapach Twoich perfum nie będzie powodował niedowładu dolnych kończyn i zawrotów w głowie. Kiedy Twoje imię będzie dla mnie zwykłymi paroma literami. Powiedz mi kochanie, kiedy przestanę Cię kochać?
|
|
 |
Czuję wściekłość, że taki skurwiel jak Ty, żyje ze mną pod jednym niebem.
|
|
 |
Z pewnością mnie zmieniłeś. Pytanie brzmi, jak bardzo na gorsze.
|
|
 |
Zostało nam za mało czasu, by przejmować się taką drobnostką jaką są kilometry. Przecież nasza miłość pokona wszystko, więc ta odległość nie może nam zepsuć planów na przyszłość.
|
|
 |
Bardzo trudno mnie kochać, ale proszę, chociaż spróbuj.
|
|
 |
Błękitne oczy i brązowe włosy, były najcudowniejszym połączeniem jakie miałam szansę widzieć za każdym razem gdy na niego spoglądałam.
|
|
 |
Myślę o Tobie. To coś złego ?
|
|
|
|