 |
Bo ja jestem alkoholem, którym się upijasz. Jak amfetamina robię tobie w głowie miraż, zmieniam nastroje i klimat, i nie możesz mnie powstrzymać. Uzależniam cie na dobre, może lepiej nie zaczynać.
|
|
 |
Wczoraj na tej imprezie, wpadając na Ciebie, gdybym była jeszcze bardziej pijana, pocałowała bym Cię. Wtedy przynajmniej miałbyś powód żeby mnie unikać.
|
|
 |
Jest tak samo, może tylko trochę smutno i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć i może trochę pusto i znowu jest to rano i znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają.. / Gdyby nie to.
|
|
 |
Czasem boję się tego, jak chore myśli rodzą się w mojej głowie.
|
|
 |
Jedynie perspektywa dobrego melanżu trzyma jeszcze mnie przy życiu.
|
|
 |
- Mamo, zrób coś, nie mogę zasnąć.- To idź zrób prasowanie, ubrania z podłogi posprzątaj, wypierz swoje swetry, lekturę przeczytaj, albo naucz się na jutro. Przecież ty się w ogóle nie uczysz ! - Yyy.. Dobranoc mamusiu. - O tak. Zawsze byłam dobra w usypianiu dzieci. Nie to co twój ojciec.
|
|
 |
nie ważne z kim przyszedłeś, nie ważne z kim piłeś. ważne, kto się Tobą zaopiekował jak nie miałeś już sił.
|
|
 |
wiesz , po Twoim upadku jedyny facet , który towarzyszy mi w życiu to Jack Daniel's . Twoje zdrowie, Skarbie .
|
|
 |
Obiecuję, że będę. Zawsze. Tylko daj poczuć, że tego chcesz i potrzebujesz.
|
|
 |
Siarczysty mróz szczypiący policzki, skostniałe od zimna, splecione nasze dłonie, dotyk jego chłodnych ust i żar bijący z naszych spojrzeń.
|
|
|
|