 |
wszystko idzie według mojej myśli, szkoda, że według czarnego scenariusza.
|
|
 |
jak dorosnę, zostanę swetrem albo znajdę inny sposób, aby Cię przytulić.
|
|
 |
możesz myśleć o mnie cokolwiek. że się poddałam, jestem niestała, niekonsekwentna, mało poważna, cyniczna, chłodna i obojętna. możesz oskarżyć mnie o co zechcesz. o dziecinność, niesłowność i że nie tak miało być. możesz dowolnie też mnie nazywać. dziecinną materialistką, skrajną egoistką. tylko zanim otworzysz usta, spójrz proszę na moment w kierunku lustra.
|
|
 |
ogólnie jest zajebiście, tylko w szczegółach tkwi beznadzieja.
|
|
 |
nic nie sprawia człowiekowi większego bólu niż rozpamiętywanie dawno minionych chwil, zwłaszcza jeśli były to chwile szczęśliwe.
|
|
 |
jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. nie można go nikomu wytłumaczyć. nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy.
|
|
 |
To wspaniałe uczucie , że wiesz że ktoś Cię kocha bez granic , nie da Ci odejść nawet jakbyś bardzo był zły , da Ci możliwość wygadania się i zbluzgania całego świata,zawsze wszystko zostaje między wami ,zawsze możesz obudzić go w nocy , pomarudzić ,zaprosić na kawe i opowiadać historie z dzieciństwa , robić głupie zdjęcia , śmiać się tam gdzie nie wypada i płakać gdy wszystko nam sypie się z rąk.To wspaniałe kogoś przytulić w nowy rok i podzielić się z nim opłatkiem , mówić życzenia takie od serca o sprawach które wiesz tylko Ty, oglądać setki filmów pod kocem , robić na złość i przynosić tylko lody truskawkowe gdy on lubi tylko czekoladowe , droczyć się i licytować kto kocha bardziej.
|
|
 |
Jeżeli to prawda , no wiesz z tym , że tylko raz poznaje się prawdziwą miłość to Ty nią jesteś dla mnie.
|
|
 |
stoję ja. naprzeciwko stoisz Ty. poruszasz niemo ustami, a ja nie słyszę ani słowa. sama się nie odzywam bo wiem, że to próżne. po co mam Ci o czymkolwiek mówić, przecież to tylko ja. moje oczy krzyczą, próbują wydalić wewnętrzny ból, czułeś kiedyś, że Twoje wnętrzności zwyczajnie umierają? bo przecież serce jest naistotniejszym organem, a ono już dawno się poddało. nie słyszymy się, ani nie słuchamy. stoję ja. stoisz Ty. między nami pierdolona szyba, pozwalająca nam na siebie patrzeć jak na małpki w zoo, ale nie możemy się dotknąć, ani się wysłuchać. postawiłeś tą szybę, a ja jestem bezradna, bo chociażbym jeszcze chciała i mogła wymaziać ją całą własną krwią w ramach manifestacji - suka jest już zwyczajnie - kuloodporna.
|
|
 |
wyhodowałam go sobie w serduszku, małego, przyjaznego, dającego ulgę. siedzi cichutko, ale kiedy jest potrzeba to się odzywa. nie wiesz o nim. nie powiem Ci o nim, bo nic co w moim sercu nie jest Ci znane. to małe coś ma na imię 'wyjebane'.
|
|
 |
przed oczami mam nas. nasze splecione ręce, pruderyjne spojrzenia. moją głowę skrupulatnie ułożoną na Twoich kolanach. ale nie ma słów. są tylko puste krzyki. nieme półsłowa. otwieramy usta na próżno, nie wydając z siebie dźwięków ani uczuć.treść naszych rozmów udało mi się zwyczajne wyeliminować ze wspomnień. teraźniejszość jest łatwiejsza bez obecności przeszłości.
|
|
|
|