 |
|
znałem kiedyś, dziewczynę, a raczej już kobietę której zabrano bardzo ważną dla Niej osobę. Po śmierci tak bliskiej osoby, wcale się nie załamała, przynajmiej nie na zewnątrz. Chodziła na imprezy, bawiła się do upadłego, tańczyła, po prostu się śmiała. Czasem potrafiła zatrzymać się, i krzyczeć. To nie było dlatego, iż była szczęśliwa, nie wcale nie. Gdy rozmawiałem z Nią, wytłumaczyła mi to dodając że nie jestem pierwszą osobą, której to mówi. '' To nie jest tak, że ja za Nim nie tęsknie, bo tęsknie już gdy tylko otwieram oczy, chce Go tutaj, ale wiem że tak być nie może. Kiedyś ktoś mi powiedział, że płacząc na Świecie, bliska osoba cierpi w niebie, dlatego ja się śmieję, dlaczego? bo zawsze chciałam dla Niego jak najlepiej, a moim uśmiech to sprawie. Ja płaczę w środku, wybucham tam. Kocham Go i nigdy nie zapomnę o tych wszystkich chwilach spędzonych razem, mimo iż jest kilkadziesiąt Światów stąd. ''
|
|
 |
|
Czasem myślę, czy nie byłoby Ci lepiej gdybym poszedł, poszedł w przeciwną stronę, zwyczajnie odszedł. Czy pobiegłabyś za mną, aby mnie zatrzymać przy sobie, czy walczyłabyś do końca nie przejmując się ceną jaką musiałabyś zapłacić by znów mnie odzyskać, czy płakałaś byś po nocach, myśląc co robię, czy nie jest mi źle, czy potrzebowałabyś mnie wciąż, nawet gdybym był gdzieś tam daleko, dalej od ciebie, czy tęskniłabyś, czy byś mnie szukała..
|
|
 |
|
Z zużyciem ostatniej chusteczki łzy nie chciały przestać lecieć.Teraz spadały jedna po drugiej na twoją bluzę,którą się otuliłam.Co chwila pojawiały się nowe by za moment zginać w materiale.Zmieszać się z zapachem twoich perfum.Moje wcześniej radosne oczy przemieniły się w fabrykę łez.Silą napędzającą kanaliki łzowe stałeś się Ty.Gdy powiedziałeś mi ze już mnie nie kochasz/hoyden
|
|
 |
|
Możesz.Naprawdę możesz rozkoszować się wolnością.Każdy balet kończyć przy boku innej dziewczyny.Upajać się alkoholem do nieprzytomności,palić to gówno by lepiej się bawić.Przyjmować zakłady,czy ja się dowiem co wyprawiasz każdej nocy,gdy tak okłamujesz mnie,że śpisz.A na drugi dzień opisujesz mi ze szczegółami sny w których gram główna rolę. Kłamstwa.To wszystko kłamstwa. Pamiętaj. Gdy zrozumiesz,że takie życie nie jest szczytem twoich marzeń,ja nie będę już dla Ciebie. Nie masz powrotu. Nie ma sensu trzymać w domu zużytych,popsutych zabawek.Od dziś jesteś nic nie znaczącą dla mnie rzeczą.Z chłopaka mojego życia zmieniłeś się w Kena.Który wytrwale zapracował sobie na swoje zeszmacenie/hoyden
|
|
 |
|
Będę facetem, który mimo tego iż rozłączasz się zła podczas rozmowy, zadzwoni ponownie, który gdy odejdziesz pójdzie za Tobą, który da Ci swoją bluzę gdy zimno okryje Twoje ciało, który pokaże Ci jak piękny jest Świat, który mimo odrzucenia będzie walczył, walczył do końca, który nawet jak mocno zranisz, da Ci drugą szansę, który przyjdzie nawet o 4 w nocy, bo usłyszy przez słuchawkę Twój płacz, który będzie Ci pomagał gdy będziesz chciała się poddać, który będzie Cię podnosił po tym jak upadniesz, który będzie z Tobą płakał, który przede wszystkim będzie Cię kochał, który sprawi że będziesz czuła się bezpiecznie. Tylko pozwól mi na to.
|
|
|
|